Przed Sądem Okręgowym w Rzeszowie rozpoczął się proces ks. Romana J. oskarżonego o molestowanie seksualne czterech dziewczynek i stosunek seksualny z jedną z nich. Grozi mu do 12 lat więzienia. Ze względu na charakter zarzucanych czynów i dobro ofiar, proces odbywa się za zamkniętymi drzwiami.

Według oskarżenia pokrzywdzone to trzy dziewczynki, które wówczas miały mniej niż 15 lat i jedna nieco starsza.

Prokuratura nie udzielała szczegółowych informacji w tej sprawie, zasłaniając się dobrem pokrzywdzonych. Wiadomo jedynie, że do zarzucanych księdzu czynów miało dojść między 2003 a 2008 rokiem. Oskarżony uczył dziewczynki religii. Wiadomo także, że jego zachowania wobec pokrzywdzonych nie były jednorazowe.

Na początku śledztwa ksiądz przyznał się do molestowania, ale nie do obcowania płciowego. Później zmienił wyjaśnienia i nie przyznał się do żadnego z zarzucanych mu czynów.

Śledztwo w sprawie księdza Romana J., byłego dyrektora Katolickiego Radia Via w Rzeszowie, początkowo prowadziła Prokuratura Rejonowa w Ropczycach, ale w czerwcu ze względu na wagę sprawy i zainteresowanie mediów przekazała je do Rzeszowa.

Roman J. w kwietniu 2010 r. został aresztowany; w sierpniu opuścił areszt za poręczeniem majątkowym w wysokości 20 tys. zł. W procesie odpowiada z wolnej stopy.

Akt oskarżenia najpierw trafił do Sądu Rejonowego w Ropczycach. Zazwyczaj tego typu przestępstwami zajmuje się sąd rejonowy. Jednak później, na wniosek ropczyckiego sądu, sąd apelacyjny zdecydował, żeby proces ten toczył się w sądzie okręgowym z uwagi na "powagę sprawy".

51-letni Roman J. do momentu zatrzymania pełnił funkcję proboszcza w podropczyckiej miejscowości Mała. Po zatrzymaniu został zwolniony z tej funkcji. Był także organizatorem Międzynarodowego Zlotu Motocyklistów.