Dziś do strajkującej Warszawy dołączyli doręczyciele z Poznania, Elbląga, Krakowa, Zakopanego, Lublina i Trójmiasto. Na Dolnym Śląsku roznoszone są jedynie przesyłki polecone.

Niestety bez konkretów zakończyły się rozmowy Solidarności listonoszy z dyrekcją Poczty Polskiej. Jutro do rozmów mają się włączyć kolejne związki, które weszły w spór zbiorowy z kierownictwem poczty.

Wszyscy domagają się lepszej organizacji pracy i 300-400 złotych podwyżki. Dyrektor poczty Zbigniew Niezgoda obiecuje wprawdzie, że pensje podwyższy, ale najprawdopodobniej dopiero w przyszłym roku.

Na razie nie wiadomo, jak na jego słowa zareagują związkowcy. Nie będą raczej zadowoleni, tym bardziej, że nie jest to jedyny postulat, z którym występują. O rozwiązaniu pozostałych bolączek listonoszy, dyrektor poczty na razie nie wspomniał.

Listonosze żądają też określenia konkretnych godzin pracy. Nie chcą też roznosić ulotek reklamowych.

Listonosze strajkują, a klienci mają problem. W rolę klientki Poczty Polskiej wcieliła się reporterka RMF FM Agnieszka Milczarz. Posłuchaj: