W strzelaninie koło żydowskiego osiedla Kadim niedaleko Dżeninu, izraelscy żołnierze zabili terrorystę z Islamskiego Dżihadu. Palestyńczyk próbował podłożyć minę. Atmosferę dodatkowo podgrzewa kwestia uwolnienia palestyńskich więźniów.

Pod koniec czerwca 5 palestyńskich ugrupowań - w tym Islamski Dżihad i Hamas - zadeklarowało trzymiesięczne zawieszenie broni w wojnie z Izraelem. Jednak organizacje te coraz donośniej domagają się, by w zamian Izraelczycy też zdobyli się na gest dobrej woli. Kluczową sprawą jest uwolnienie Palestyńczyków przetrzymywanych w izraelskich więzieniach.

Sprawa ta została poruszona podczas spotkania premierów Ariela Szarona i Mahmuda Abbasa. Z premierem Izraela dyskutowaliśmy o wielu sprawach. Ariel Szaron poinformował nas m.in., że jest już izraelska decyzja w sprawie zwolnienia setek więźniów - mówił po spotkaniu minister informacji Autonomii Palestyńskiej.

To może być jednak zbyt mało. W izraelskich więzieniach przetrzymywanych jest ponad 6 tys. Palestyńczyków. Izraelczycy chcą uwolnić nie więcej niż 400 osób, władze Autonomii naciskają, by było to co najmniej 3 tys. więźniów.

Radykalne ugrupowania zbrojne poirytował też dekret wydany przez Jasera Arafata. Zakazuje on działalności prowadzącej do przemocy, czyli innymi słowy do ataków terrorystycznych. Grupy, które złamią dekret, mają być sądzone zgodnie z palestyńskim prawem. Grozi im m.in. zakaz dalszej działalności.

07:00