Minister zdrowia nabiera podejrzeń wobec pielęgniarskiego protestu. "Tu chyba nie chodzi tylko o protest pracowniczy" - zastanawiał się przed rozmowami w Centrum Dialog Zbigniew Religa.

Dotąd Religa nie był wyznawcą diabolicznej teorii premiera. Jednak podejrzenia ministra wzbudziły słowa i czyny pielęgniarek oraz wypowiedzi, że do porozumienia jest wciąż daleko, mimo że – jak mówi Religa – spełniono już trzy z czterech postulatów pielęgniarek.

Po drugie – Religa nabiera wątpliwości, bo pielęgniarki negocjując z nim, przygotowują się jednocześnie do dużej manifestacji, która ma odbyć się w piątek.

Na pytanie, czy wzorem premiera, zauważa szatańskie podszepty pielęgniarskiego protestu, Religa szczerze się roześmiał, ale dodał też, że jak są szatany, to i anioły. Na ogół, zgodnie z moimi wyobrażeniami, anioł jest zawsze w bieli - twierdzi minister. Czyli właśnie jak pielęgniarki, które przedstawiają ministrowi swój pomysł na podwyżki w IV kwartale tego roku.