Jeśli miejsca pracy zostają zlikwidowane, to zgodnie z kodeksem pracy pracownicy dostają wypowiedzenia - powiedziała dziennikarzowi RMF FM dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu. Wczoraj wojewoda mazowiecki wykreślił tamtejsze oddziały chirurgii i onkologii z rejestru Zakładów Opieki Zdrowotnej.

Lekarze dostaną wypowiedzenia prawdopodobnie w ciągu kilkunastu dni. Dyrektor placówki Luiza Staszewska liczy jeszcze na to, że w tym czasie uda jej się porozumieć z lekarzami i dzięki temu będzie mogła ubiegać się o ponowne otwarcie zlikwidowanych oddziałów. Chcę spróbować odwołać się do pana wojewody, ale najpierw muszę porozmawiać z lekarzami - stwierdziła.

Jednak szansa na to, że lekarze wrócą do pracy jest niewielka. Medycy nadal domagają się pieniędzy, a dyrektor placówki mówi, że ich nie ma. Trudno o zgodę, jeśli każdy obstaje przy swoim stanowisku.

Staszewska ma zamiar skrócić okres wypowiedzenia umowy o pracę lekarzy z trzech do jednego miesiąca. Nie zmienia to jednak faktu, że medycy, odchodząc ze szpitala, otrzymają trzykrotność swojego wynagrodzenia. Pieniądze na ten cel będą pochodziły z pożyczki od Urzędu Marszałkowskiego, a być może także od Narodowego Funduszu Zdrowia za nadwykonania z 2004 r.