Nie ma polsko-włoskiej zgody co do przyszłego szefa Parlamentu Europejskiego. W Warszawie na wspólnej konferencji wystąpili premierzy Donald Tusk i Silvio Berlusconi. Obaj szefowie rządów obstają przy swoich kandydatach - Jerzym Buzku i Mario Mauro.

Wygląda na to, że polsko-włoski pojedynek jest nieunikniony, ale jeśli chodzi o obsadę innych, ważnych stanowisk – jest zgoda. Włochy poprą kandydaturę Włodzimierza Cimoszewicza w drugiej turze batalii o fotel sekretarza Rady Europy, Polska w zamian poprze Włocha na szefa komitetu wojskowego w Unii.

Jednak w tej kluczowej, polsko-włoskiej potyczce o szefa Parlamentu Europejskiego, nikt nie zrezygnuje ze swojego kandydata. Będziemy mówili o przyjaznej konkurencji. Konkurencja między przyjaciółmi to coś, co jest do zniesienia - mówił Donald Tusk:

Na razie Jerzy Buzek ma lekką przewagę nad włoskim konkurentem, ale wszystko zależy od wyniku wyborów do europarlamentu i od tego, czy włoska, czy polska grupa deputowanych będzie silniejsza w unijnej partii chadeckiej.