Piza ma krzywą wieżę, a Katowice krzywe wieżowce. Ale tu na Śląsku bloki trzeba wyprostować. Przechył budynków – jak można się domyślić – wywołały szkody górnicze.

Na katowickim osiedlu Witosa trwa właśnie operacja prostowania. W ciągu kilku godzin ekipom udało się zmniejszyć o kilkanaście centymetrów – pierwotny 42- centymetrowy przechył.

I choć prostowanie wieżowca wydaje się poważnym przedsięwzięciem, to - jak mówią inżynierowie - technicznie takie podnoszenie bloku ważącego 3,5 tys. ton jest dość proste. Posłuchaj:

Taka operacja jest jednak nieco kłopotliwa dla mieszkańców bloku. W chwili prostowania w wieżowcu nie działają windy, odłączona jest także instalacja gazowa (po operacji trzeba będzie ją sprawdzić ). Dodajmy, że w Katowicach takich pochylonych bloków jest 20; do końca roku wszystkie mają zostać wyprostowane. A koszt jednej takiej operacji wynosi około miliona złotych.