To nieprawda - tak minister w Kancelarii Premiera Michał Boni odpiera zarzuty Kancelarii Prezydenta, która sugeruje nieścisłości w cięciach kryzysowych w resortach siłowych. Według wiceszefa prezydenckiej kancelarii Władysława Stasiaka nie zgadzają się m.in. oszczędności w policji; miało być osiemset milionów, a jest miliard dwieście. Wyjaśnień w tej sprawie zażądał prezydent.

Jutro minister finansów będzie przedstawiał wszystkie rządowe założenia dotyczące cięć, ale powodu do składania specjalnych wyjaśnień prezydentowi – według Michała Boniego - nie ma. Wszystkie liczby – twierdzi minister – się zgadzają, a oszczędności to osiemset milionów, a nie miliard dwieście. Miliard dwieście to suma limitów oszczędnościowych dla całego obszaru, jakimi zarządza minister spraw wewnętrznych i administracji - wyjaśnia Boni:

Strona prezydencka pozostaje jednak nieusatysfakcjonowana. Władysław Stasiak twierdzi, że minister Boni zapomniał, iż tegoroczny budżet jest obciążony niezapłaconymi fakturami z zeszłego roku, więc cięcia muszą wynieść ponad miliard dwieście. Stasiak zwrócił się nawet ze specjalną prośbą o wyjaśnienia do Grzegorza Schetyny i Bogdana Klicha. Na razie odpowiedzi brak.