​Na basenie w Wiśle, w którym utonął 12-letni chłopiec powinno być minimum trzech ratowników - uważa Wiktor Zajączkowski, prezes Śląskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Taka liczba, jego zdaniem, wynika z rozmiaru basenu. Jak już ustalili śledczy, w chwili tragedii nie było w ośrodku sportowym ratownika. Miał go zastępować pracownik techniczny, który nie posiadał uprawnień ratowniczych.

Anna Kropaczek, RMF FM: Czy na basenie zawsze powinien być ratownik?

Wiktor Zajączkowski: Ratownicy powinni być zawsze na obiekcie kąpielowym, kiedy jest on otwarty. Niezależnie od tego, czy są tam grupy zorganizowane czy osoby indywidualne . Wszystkie działania tych osób w wodzie muszą się odbywać w obecności ratownika. Nawet, jeśli na basen przyjdzie grupa zorganizowana , którą prowadzi mistrz świata w ratownictwie wodnym i dodatkowo opiekun, to oprócz nich na obiekcie powinien być ratownik - zatrudniony przez zarządzającego obiektem .

Ilu powinno ich być? Jeden czy więcej?

Nowa ustawa zakłada, że na basenie o długości do 25 metrów powinien być jeden ratownik. Ustawodawcy stwierdzili, że "do" oznacza 24,99 m. Było nawet głośno o skracaniu niecek basenowych przez doklejenie warstwy płytek, żeby uzyskać tę długość 24,99 m, bo wtedy wystarczy jeden ratownik. W praktyce, jeżeli obiekt kąpielowy został odebrany po remoncie czy budowie jako niecka 25 metrowa, to zakładam, że ma dokładnie 25 metrów i w tym momencie potrzebnych jest dwóch ratowników. Jeżeli oprócz tego są inne niecki, potrzeba dodatkowych ratowników.

Ilu powinno być ratowników na basenie w Wiśle, na którym doszło do tragedii?

Według mojej wiedzy powinno tam być trzech ratowników.

Jakie trzeba mieć kwalifikacje, żeby być ratownikiem?

Ratownikiem wodnym jest osoba, która posiada wiedzę i umiejętności z zakresu ratownictwa wodnego potwierdzoną zaświadczeniem o uzyskaniu stopnia ratownika wodnego, ma jedno dodatkowe uprawnienie przydatne w ratownictwie wodnym lub pływaniu, np. instruktora pływania, płetwonurka, żeglarza. Po trzecie musi należeć lub być członkiem podmiotu ratowniczego, który ma zgodę MSW (np. WOPR). Po czwarte, musi ukończyć kurs kwalifikowanej pierwszej pomocy. Ważność tego szkolenia wynosi 3 lata. Trzeba to odnawiać. Jeśli ktoś spełnia te 4 warunki, jest pełnoprawnym ratownikiem wodnym.

Czy opiekunowie przychodząc z grupą na basen powinni sprawdzić, czy jest ratownik albo czy osoba, o której mówi się, że jest ratownikiem ma uprawnienia?

Jeżeli płacimy za bilet wstępu, to ten, kto bilet sprzedaje, bierze na siebie odpowiedzialność, w tym wypadku to właściciel obiektu czy zarządzający obiektem. To on powinien zapewnić ratownika.

Zarządca ośrodka w Wiśle tłumaczył, że według regulaminu, za bezpieczeństwo grupy odpowiadają opiekunowie.

W praktyce odpowiedzialność jest wspólna. W większości za bezpieczeństwo grupy zorganizowanej poza wodą odpowiadają opiekunowie. Chodzi o to, żeby grupa razem się przemieszczała, razem się mniej więcej kąpała czy bawiła. Chodzi też o bezpieczeństwo w szatniach i pod natryskami. Za bezpieczeństwo w wodzie natomiast odpowiadają ratownicy. Oczywiście nie może być takiej sytuacji, że grupa zorganizowana wchodzi, opiekunowie umywają ręce, idą np. do jaccuzi, a grupa rozbiega się po obiekcie. Jest to niedozwolone. W każdym momencie pobytu na basenie, członkowie tej grupy powinni widzieć swoich opiekunów i odwrotnie.

(łł)