Szanse malały z godziny na godzinę, aż stopniały do zera. Spotkania prezydenta z premierem w sprawie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego dzisiaj nie będzie, bo jak mówi marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, wszyscy są chętni do spotkania, ale nikt się z nikim nie umawiał.

Reporterzy RMF FM Agnieszka Burzyńska i Konrad Piasecki zlustrowali terminarze dwóch najważniejszych polityków w państwie i dowiedzieli się, że obaj panowie istotnie są dziś bardzo zajęci.

Do spotkania nie doszło rano na prośbę prezydenta. Lech Kaczyński odsypiał bowiem wczorajszy późny powrót z Budapesztu. Prezydent uzasadniał skrócenie wizyty na Węgrzech koniecznością pilnego spotkania z Donaldem Tuskiem. Umówiliśmy się, tylko że nie będzie to wcześnie z rana, bo dzisiaj pewnie dość późno wrócę - tłumaczył.

Mam nadzieję że omówimy sprawy, które z jednej strony wiążą się z zabezpieczeniem obecnej treści traktatu i z drugiej strony z tym, żeby jak najszybciej został on ratyfikowany - dodawał prezydent, będąc przekonanym o tym, że do spotkania z premierem dojdzie jeśli nie w środę, to z pewnością w czwartek.

Rozmowę dzisiaj, w późniejszym terminie wyklucza spotkanie z premierem Holandii Janem Peterem Balkenende. O godzinie 14 będzie rozmawiał z nim premier Tusk, a o 18.30 prezydent Kaczyński: