Jarosław Kaczyński uważa, że Platforma Obywatelska będzie używać wymiaru sprawiedliwości, by naciskać na media nieprzychylne nowej ekipie. Premier skomentował w ten sposób decyzję sądu nakazującą doprowadzenie przez policję kierownictwa "Gazety Polskiej" na rozprawę. Telewizja TVN wytoczyła temu tygodnikowi proces o pomówienie. Kaczyński ostrzega przed „putinadą”.

Według Jarosława Kaczyńskiego, "putinada" polega na tym, że ci, którzy mają odmienne poglądy niż przyszła ekipa rządząca i główne opiniotwórcze media, jak np. "Gazeta Wyborcza", będą sekowani.

Premier twierdzi, że decyzja sądu jest drastycznym naruszeniem wolności. Jak mówił, jeżeli samej zapowiedzi rządów przez Donalda Tuska towarzyszą takie niebywałe decyzje ze strony młodych, sądzę, że chcących zrobić jakąś szybką karierę funkcjonariuszy wymiaru sprawiedliwości to jest to symptomatyczne i niesłychanie niepokojące.

Na odpowiedź polityków opozycji nie trzeba było długo czekać. Premier powinien ważyć słowa. Jest mimo wszystko, mimo wyborów ciągle premierem tego rządu, więc dobrze byłoby żeby uważał na to co mówi- stwierdził Donald Tusk.

Premier Kaczyński i jego ekipa przez dwa lata zrobili dużo, by złamać kręgosłup moralny wymiarowi sprawiedliwości. Jeśli oczekuje, że my będziemy działać w podobny sposób, przekona się, że Platformie zależy na niezawisłości sądów i niezależności prokuratury od polityki- to z kolei odpowiedź krakowskiego posła PO, Jarosława Gowina.

Powodem, dla którego stołeczny sąd nakazał doprowadzenie przez policję redaktora naczelnego "Gazety Polskiej" i jego zastępczyni na następną rozprawę była nieusprawiedliwiona nieobecność obojga oskarżonych.