Premier Donald Tusk spotka się z szefem niemieckiego MSZ-tu w sprawie kandydatury Jerzego Buzka na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. W tej chwili Frank-Walter Steinmeier jest w Kijowie z Radosławem Sikorskim. Do spotkania ma dojść w Warszawie - w drodze powrotnej Steinmeiera.

Wcześniej poparcie dla kandydatury Polaka na szefa Parlamentu Europejskiego zadeklarował szef Bundestagu Norbert Lammert. Buzek rywalizuje z Włochem Mario Mauro.

Na razie jednak w kuluarach mówi się, że chadecy mają problem z podwójnym „B”. BB to nie Brigitte Bardot, jak żartują politycy, ale dwóch poważnych kandydatów na europejskie stanowiska - Buzek i Barroso. Sprawy się skomplikowały i wybór Buzka na szefa europarlamentu zaczęto łączyć z wyborem Barroso na szefa Komisji Europejskiej.

Socjaliści i liberałowie nie chcą za darmo poprzeć Barroso. Wybór Buzka jest częścią tej układanki. Dla Polski dobrze by było, gdyby na najbliższym szczycie Barroso został zatwierdzony. Można by było już zacząć się z nim targować o tekę dla naszego komisarza lub zaoferować poparcie Włochom, w zamian za ich ustępstwo w sprawie Buzka. W całym tym zamieszaniu chodzi o to, że każdy chce ugrać dla siebie jak najwięcej.

Unijny szczyt rozpoczyna się jutro.