Przed godz. 16 Marsz Suwerenności został oficjalnie rozwiązany przez organizatorów. Wcześniej uczestnicy manifestacji zgromadzili się przed siedzibą przedstawicielstwa Komisji Europejskiej, gdzie wysłuchali przemówień organizatorów.

Marsz Suwerenności został zorganizowany przez wystawiającą listy w wyborach do PE koalicję Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy, stowarzyszenie Marsz Niepodległości oraz Młodzież Wszechpolską w związku z 15. rocznicą wejścia Polski do UE.

Uczestnicy manifestacji ok. godz. 13 zaczęli gromadzić się na pl. Zamkowym. PiS podpisywał Traktat Lizboński, to niech się tłumaczy. PiS spowodował, że utraciliśmy suwerenności. Powinni na kolanach przepraszać - mówił do zgromadzonych lider Konfederacji i partii KORWiN Janusz Korwin-Mikke.

Nie chcemy cesarstwa niemiecko-radzieckiego. Suwerenność to polski język, polska złotówka - dodał startujący na listach wyborczych komitetu Konfederacja Korwin Braun Liroy Narodowcy, poseł Marek Jakubiak.

Uczestnicy marszu trzymali flagi biało-czerwone oraz flagi ruchu narodowego. Zgromadzeni mieli także ze sobą transparenty z hasłami "Chwała bohaterom, śmierć komunistom" oraz przekreśloną czarną flagę z gwiazdami Unii Europejskiej. Demonstrujący wznoszą okrzyki: "Precz z Unią Europejską".

Na trasie marszu, przed pomnikiem Mikołaja Kopernika na Krakowskim Przedmieściu ustawiła się kilkudziesięcioosobowa grupa kontrmanifestantów. Trzymali transparenty z hasłami: "Nacjonalizm równa się faszyzm", "Narodowcy wstyd", "Polexit stop".

Kolejna grupa kontrmanifestantów zgromadziła się na skrzyżowaniu ulicy Świętokrzyskiej i Krakowskiego Przedmieścia. Śpiewali hymn Unii Europejskiej "Odę do radości". Obie manifestacje były oddzielone wozami policyjnymi.

Doszło do próby zablokowania legalnego zgromadzenia. Z naszej strony podjęliśmy stosowne działania. Osoby blokujące zostały usunięte z trasy. Wobec osób naruszających prawo podjęte zostaną kroki wynikające z obowiązujących przepisów prawa - mówi rzecznik stołecznej policji Sylwester Marczak.

Organizacji marszu od kilku dni towarzyszyły liczne kontrowersje. W piątek stołeczny Ratusz wydał zakaz przeprowadzenia Marszu Suwerenności. Decyzję o zakazie władze Warszawy argumentowały m.in. zajęciem terenu przez Kancelarię Prezydenta, która na pl. Zamkowym organizuje uroczystości z okazji 3 maja (od 30 kwietnia na placu trwają prace przygotowawcze). W niedzielę przewodniczący koła poselskiego Konfederacja Jacek Wilk przekazał na Twitterze, że warszawski sąd uchylił zakaz przeprowadzenia Marszu Suwerenności. Władze Warszawy złożyły zażalenie na to postanowienie, które we wtorek zostało oddalone przez Sąd Apelacyjny.

Władze Warszawy deklarowały, że jeśli na Marszu Suwerenności pojawią się hasła rasistowskie, ksenofobiczne czy faszystowskie, demonstracja zostanie natychmiast rozwiązana.