Znowu wzrosła liczba śmiertelnych i ciężkich wypadków w górnictwie. W tym roku, w kopalniach węgla kamiennego, zginęło już 22 górników. W całym ubiegłym roku ofiar śmiertelnych było szesnaście. Zwiększyła się także liczba ciężko rannych.

W całym polskim górnictwie zginęło w tym roku 28 osób, a 24 zostały ciężko ranne. Dwa śmiertelne wypadki zanotowano też w zakładach wydobywających piasek i inne kruszywa; rannych zostało tam pięć osób.

Łącznie do końca października we wszystkich zakładach górniczych w Polsce doszło do 2.790 różnych wypadków, z czego 2.122 w kopalniach węgla kamiennego. Przy wydobywaniu kopalin pospolitych doszło do 28 wypadków.

Po katastrofie w Halembie, przez cały ubiegły rok, ludzie byli bardziej ostrożni. Teraz niestety znowu zaczęli popełniać błędy. Zaledwie jedna trzecia wypadków śmiertelnych i ciężkich spowodowana jest trudnymi do przewidzenia przyczynami naturalnymi. Natomiast aż 70 procent są to wypadki powodowane tzw. czynnikiem ludzkim.

Z jednej strony daje o sobie znać brak doświadczenia u nowo przyjmowanych do pracy. Z drugiej – niestety – rutyna już tych doświadczonych: praca bez kasków, przechodzenie przez przenośniki, niebezpieczne podchodzenie do urządzeń czy nagłe wychylanie i wyskakiwanie s podziemnych pociągów.

Do największego w tym roku wypadku w górnictwie doszło na początku czerwca w kopalni "Borynia" w Jastrzębiu Zdroju, gdzie wybuch metanu zabił sześciu górników - czterej zginęli na miejscu, dwaj zmarli w szpitalach. 17 górników zostało rannych. Przyczyny wypadku wciąż wyjaśnia specjalna komisja.

Z danych WUG wynika, że w większości przypadków przyczyną wypadków są ludzkie błędy. Najczęściej do nieszczęśliwych zdarzeń dochodzi podczas transportu oraz obsługi maszyn i urządzeń. Często wypadki to efekt niewystarczającego wyszkolenia załogi oraz tolerowania niebezpiecznych zachowań.

Jutro w Gliwicach początek procesu w sprawie jednego z najtragiczniejszych wypadków w ostatnich latach w polskim górnictwie-katastrofy w kopalni Halemba. Dwa lata temu zginęło tam 23 górników.