Zoo w Poznaniu ratuje zwierzęta skrzywdzone przez człowieka. Niedźwiedź Baloo odebrany z cyrku, niedźwiedzica Cisna znaleziona w lesie, dwa lisy zabrane z ferm to tylko część zwierząt, które znalazły spokój w poznańskim zoo. Działania placówki nie podobają się jednak powiatowemu lekarzowi weterynarii.

Ogród zoologiczny nie może być azylem ani schroniskiem dla zwierząt - tłumaczy weterynarz Ireneusz Sobiak.  Dyrektorka poznańskiego ogrodu Ewa Zgrabczyńska nie zgadza się z takim osądem. Jej zdaniem jedyną misją zoo jest ochrona zwierząt. Zoo poznańskie nie naruszyło jakichkolwiek regulacji prawnych. Przyjmowanie tych, którym człowiek wyrządził krzywdę jest zgodne nie tylko z misją zoo, ale również z tym, co człowiek kochający i szanujący zwierzęta zrobić powinien - stwierdziła.

(mn)