W Poznaniu trwają poszukiwania 19-letniego studenta Politechniki Poznańskiej. Michał Rosiak zaginął w nocy z czwartku na piątek.

19-letni student Politechniki Poznańskiej w nocy z czwartku na piątek bawił się z kolegami na poznańskim Starym Mieście. Ostatni raz widziany był przy dworcu kolejowym Poznań Garbary.

Jedna z nieoficjalnych wersji podawanych przez osoby studiujące z 19-latkiem mówi o zwykłym wypadzie do miasta po zaliczonym kolokwium, na który umówili się koledzy. Po wizycie w jednym z pubów mieli udać się do kolejnego. Po drodze zmienili jednak plany, zaglądając do jednego z nocnych klubów na poznańskim Starym Rynku. To tam zaginiony miał ulec namowom na tzw. taniec indywidualny. Krótko potem miał szybko opuścić lokal, nie mówiąc kolegom dlaczego i dokąd się wybiera.

Śledczy potwierdzają jedynie, że zaginiony rzeczywiście przebywał w nocnym klubie i że opuścił go chwilę przed pierwszą w nocy. Trop urywa się przy dworcu kolejowym Poznań Garbary. To tam w piątek nad ranem znaleziono jego telefon komórkowy.

Od tego czasu trwają intensywne poszukiwania chłopaka. Na prośbę rodziny i znajomych, włączyła się w nie prywatna agencja detektywistyczna. Zajęliśmy się tą sprawą w piątek w nocy. Cały czas działamy, razem z policją. To bardzo dobra współpraca i działania na naprawdę szeroką skalę - tłumaczy detektyw Bartosz Weremczuk.

Do tej pory udało się zabezpieczyć część zapisów z miejskich kamer. Kolejne zdjęcia z monitoringu śledczy zabezpieczają dziś. To zapisy z kamer znajdujących się na terenie firm, które feralnej nocy mógł mijać Michał Rosiak.

Śledczym udało się sprawdzić historię wyszukiwania i całą korespondencję z telefonu zaginionego. Wiadomo, że z nikim się nie umawiał, nikomu nie pisał też o swoim nagłym wyjściu z klubu. Wiadomo też, że nastolatek nigdy wcześniej nie był w rejonie, w którym znaleziono jego telefon.

Michał Rosiak mieszka na poznańskich Ratajach, czyli w przeciwnym kierunku niż ten, w którym udał się po wyjściu z klubu. Śledczy zakładają kilka wersji tego, co mogło się wydarzyć. Jedna z nich mówi o tym, że mógł być pod wpływem środków odurzających, stracić świadomość i np. wsiąść do pociągu. Inna z wersji mówi o tym, że być może chciał się udać na imprezę w innym miejscu, odłączając się od grupy kolegów. Żadnej z nich jak na razie nie udało się potwierdzić.

Wczoraj policjanci przeczesali tereny nad Wartą na wysokości Starego Miasta, na żaden trop 19-latka nie udało się jednak trafić. Dziś po południu policja ma podać więcej szczegółów odnośnie dotychczasowych ustaleń.

Zaginiony 19-latek ma około 190 cm wzrostu. W chwili zaginięcia był ubrany w czarną koszulkę typu polo i czarną kurtkę marki New Balance z wyraźnym logo. Policja prosi o informacje wszystkie osoby, które mają jakiekolwiek informacje o losach zaginionego, pod numerem telefonu tel. 61 841 23 11 lub 112.

Autor: Mateusz Chłystun

Opracowanie: Magdalena Partyła