Słowackim strażakom udało się ugasić pożar, który szalał w Tatrach od wtorku. Ogień objął ponad 150 hektarów lasu. To już 23 pożar lasu u podnóża słowackich Tatr od czasu, kiedy niemal pięć lat temu katastrofalna wichura powaliła tysiące hektarów drzewostanu. Pożar, który wybuchł kilka miesięcy później, strawił blisko 250 hektarów wiatrołomów.

Teraz sytuacja po słowackiej stronie Tatr jest na tyle poważna, że od dzisiaj aż do połowy czerwca obowiązywać będzie całkowity zakaz wchodzenia do lasu. Obejmie on teren województwa preszowskiego, które graniczy z Małopolską i Podkarpaciem.

Po polskiej stronie Tatr sytuacja nie jest na szczęście tak poważna, bowiem - jak mówią przyrodnicy - stojący las to rezerwuar wody i nie pali się tak łatwo jak pozostałości po wiatrołomach.