22-latek, który w Mąkowarsku niedaleko Bydgoszczy potrącił na chodniku dwójkę dzieci i uciekł, był pod wpływem narkotyków - poinformowała policja. Mężczyzna odpowie za spowodowanie katastrofy w ruchu drogowym, kierowanie autem pod wpływem metamfetaminy, ucieczkę z miejsca wypadku i złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów.
W czwartek przed godziną 14 w Mąkowarsku mężczyzna wjechał osobowym fiatem w grupę uczniów, którzy pod opieką nauczyciela wracali z orlika. Chłopiec i dziewczynka z niegroźnymi obrażeniami trafili do szpitala na badania.
Sprawca wypadku uciekł. Po niespełna godzinie został zatrzymany w pobliżu własnego domu.
Policjanci potwierdzili, że jadący granatowym fiatem stilo mężczyzna z nadmierną prędkością pokonywał łuk drogi, stracił panowanie nad autem, wjechał na chodnik, uderzył w ogrodzenie, znak drogowy, a następnie potrącił dwoje dzieci, które szły w 18-osobowej grupie pod nadzorem opiekuna.
Kontrola alkomatem wykazała, że mężczyzna jest trzeźwy. Jednak przeprowadzone wstępne badanie narkotesterem wykazało, że prowadził auto, będąc pod działaniem metamfetaminy. 22-latek trafił do szpitala, gdzie została mu pobrana krew do badań, a następnie do policyjnego aresztu - poinformowała rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy kom. Lidia Kowalska.
Okazało się także, że młody mężczyzna ma zakaz prowadzenia pojazdów, wydany przez sąd w marcu na osiem miesięcy - do listopada.
22-latek odpowie za: spowodowanie katastrofy w ruchu drogowym, kierowanie autem pod wpływem metamfetaminy, ucieczkę z miejsca wypadku i złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Dziś policjanci, za pośrednictwem prokuratora, skierowali do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny.