Przed Sądem Okręgowym w Katowicach rozpoczął się powtórny proces byłego prezydenta Zabrza Jerzego G., któremu prokuratura zarzuca zabójstwo wierzyciela. Trwający już od maja proces w tej sprawie trzeba powtórzyć z powodu zmiany składu sędziowskiego.

Rzecznik katowickiego sądu, Jacek Krawczyk, wyjaśnił, że z punktu widzenia efektywności prowadzenia procesu, lepiej było rozpocząć go od nowa, niż czekać wiele miesięcy na powrót do zdrowia sędzi, która poważnie zachorowała. Według rzecznika, nowy proces będzie toczył się dynamicznie - kolejną rozprawę zaplanowano na 9 grudnia.

Dziś, podczas pierwszej rozprawy, odczytano akt oskarżenia. Wszyscy oskarżeni (poza Jerzym G. na ławie oskarżonych zasiadają jeszcze cztery osoby) podtrzymali swoje wyjaśnienia złożone w pierwszym procesie i zgodzili się, by uznać je za odczytane. Jerzy G. konsekwentnie nie przyznaje się do winy i zapewnia, że nie zna współoskarżonych. Skierowane przeciwko niemu zarzuty traktuje jako pomówienia.

Według ustaleń śledztwa, wierzyciel eksprezydenta Lech F. zginął, bo Jerzy G. nie był w stanie zwrócić mu długu. Do zabójstwa doszło w sierpniu 2008 r. w Wymysłowie w powiecie będzińskim. Następnego dnia ciało Lecha F. znalazł grzybiarz. Ofiara przed śmiercią została skrępowana i pobita. Poza byłym prezydentem na ławie oskarżonych zasiadło czterech mężczyzn, którzy mieli brać udział w zbrodni lub pomóc w przestępstwie. Oskarżeni ci częściowo przyznają się do zarzutów, w tym do pobicia ofiary.