Polski żołnierz zmarł w obszarze przygranicznym – podała 18 Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza Buka. Wojskowy miał 40 lat. Nie wykonywał zadań związanych bezpośrednio z ochroną granicy.

O śmierci żołnierza poinformowała na Twitterze podała 18 Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza Buka. "W niedzielę, 7 listopada br. w godzinach porannych żołnierze wykonujący zadania logistyczne w obszarze przygranicznym (poza strefą stanu wyjątkowego) po przebudzeniu stwierdzili, że jeden z nich nie daje oznak życia. Pomimo prowadzonej akcji reanimacyjnej, lekarz przybyły na miejsce stwierdził zgon żołnierza 21 Brygady Strzelców Podhalańskich" - czytamy w oświadczeniu.

Jak nieoficjalnie dowiedział się dziennikarz RMF FM, wojskowy miał 40 lat.

Do śmierci doszło w czasie snu. "Zmarły żołnierz nie wykonywał zadań bezpośrednio związanych z ochroną polskiej granicy. Pełnił służbę jako logistyk".

"Rodzina zmarłego została objęta opieką psychologiczną przez przedstawicieli wojska" - przekazano.

Rozpoczęło się śledztwo

Rozpoczęło się już śledztwo w sprawie śmierci żołnierza. Na miejsce przyjechał zastępca prokuratora rejonowego w Lublinie, przedstawiciele Żandarmerii Wojskowej i lekarz. Prowadzone są czynności w postaci oględzin miejsca zdarzenia, oględzin zwłok i na pewno przesłuchania świadków - mówi porucznik Iwo Sawa z lubelskiego oddziału Żandarmerii Wojskowej.

Śledztwo standardowo w takich przypadkach, prowadzone jest w kierunku artykułu 155. Kodeksu Karnego, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci, by wykluczyć ewentualny udział osób trzecich.

Prokuratora w poniedziałek chce przeprowadzić sekcję zwłok zmarłego żołnierza. Kiedy będą znane jej wyniki, to będzie można powiedzieć więcej.