Ustaliliśmy z prezydentem Sarkozym "pewien wspólny plan", który zostanie w swoim czasie ujawniony - zapowiedział Lech Kaczyński po spotkaniu z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym w Pałacu Elizejskim.

Pytany, czy podpisze traktat prezydent powiedział, że zapewnił Sarkozy'ego, iż Polska "nie będzie przeszkodą w ratyfikacji i nigdy nie zamierzał, żeby była". Jak podkreślił, wcześniej mówił jedynie w odniesieniu do traktatu, że jego podpis nie spowoduje wejścia w życie traktatu, gdy Irlandczycy go odrzucili.

Do spotkania obu polityków miało dojść już wczoraj. Ale w niedzielę nie było czasu z powodu "napiętego programu" trwającego w Paryżu szczytu Unia dla Śródziemnomorza. Według polskich źródeł dyplomatycznych, waga relacji pomiędzy Paryżem i Warszawą wymagała jednak znalezienia czasu na poważną rozmowę o ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego oraz o niedawnych dwustronnych nieporozumieniach.

Przypomnijmy: w zeszłym tygodniu, przemawiając w Parlamencie Europejskim, Nicolas Sarkozy zasugerował, że jeżeli Kaczyński nie podpisałby Traktatu z Lizbony, byłoby to z jego strony oznaka "tchórzostwa": Dał swoje słowo. Teraz musi tego słowa dotrzymać. To nie jest kwestia polityki - to kwestia moralności - grzmiał Sarkozy.