Zatrzymano mężczyznę, podejrzanego o podkładanie bomb w Krakowie - dowiedzieli się reporterzy RMF FM. Według nieoficjalnych informacji, w mieszkaniu 38-letniego Rafała K., zatrzymanego w krakowskich Swoszowicach, znaleziono inne ładunki wybuchowe. Mężczyzna przygotowywał kolejną bombę.

Po zatrzymaniu do domu Rafała K. weszli specjaliści-pirotechnicy, by zbadać to, co znaleziono w środku. Według informacji reporterów RMF FM, mężczyzna przygotowywał kolejny ładunek wybuchowy, który prawdopodobnie chciał podłożyć w nocy z piątku na sobotę lub kolejnej nocy. Dosłownie na gorącym uczynku zatrzymali go policjanci. Można więc mówić o zapobiegnięciu w ostatniej chwili kolejnej eksplozji.

Mężczyznę przewieziono do Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Policjanci pracowali praktycznie bez przerwy, zbierając wszystkie informacje, które pozwoliły na zawężenie kręgu osób poszukiwanych. Musieliśmy działać szybko, bo istniało ryzyko, że sprawca ponownie podłoży ładunek wybuchowy - wyjaśnił rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski. Dodał, że zatrzymanie to m.in. efekt pracy zespołu funkcjonariuszy z małopolskiej komendy wojewódzkiej, Komendy Głównej Policji i CBŚ.

Od kilku tygodni na terenie Krakowa dochodziło do eksplozji ładunków wybuchowych domowej konstrukcji. Najpierw 29 czerwca w rejonie Borku Fałęckiego w dwóch wybuchach zostały ranne trzy osoby. Pierwsza eksplozja miała miejsce przy ul. Siarczanej, gdy 52-letnia właścicielka domu jednorodzinnego otwierała pilotem bramę garażu. Kobieta oraz jej 22-letni syn zostali ranni. Druga eksplozja nastąpiła przy ul. Jeleniogórskiej, gdy 55-latek próbował przenieść coś z piwnicy.

Następnie 14 lipca doszło do eksplozji w jednym z bloków mieszkalnych przy ulicy Skarżyńskiego w Nowej Hucie. Ranny został 35-letni mężczyzna, który znalazł paczkę przed drzwiami swojego mieszkania. W trakcie jej rozpakowywania nastąpił wybuch.

17 lipca podczas wybuchu kolejnego ładunku ranny został 65-latek. Bombę znalazł na swojej posesji.

Prokuratura i policja połączyły trzy z tych spraw - eksplozje z 29 czerwca i 17 lipca. Powołano specjalny zespół policjantów, którzy mieli zatrzymać sprawcę lub sprawców. W sprawę włączyła się też ABW.

Policja wyznaczyła również nagrodę - 30 tys. zł - za informacje pozwalające ustalić osobę odpowiedzialną za wybuchy. Na podstawie zapisu z kamer monitoringu miejskiego opublikowano też dwa różniące się od siebie portrety pamięciowe sprawcy lub sprawców wybuchu.

Z ustaleń policji wynikało, że osoby poszkodowane w wybuchach nie były przypadkowe - wszystkie prowadziły jakiś interes.