Po pierwszym etapie rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych, w którym brał udział „podwójny rocznik”, okazuje się, że w niektórych placówkach zostały jeszcze miejsca dla uczniów. Jednak, jak przekonują specjaliści, nie rozwiązuje to problemu rekrutacji. W wielu przypadkach uczniowie dostali się nie do tych szkół, do których dostać się chcieli.

W Warszawie miejsc wystarczy dla wszystkich

W Warszawie powinno wystarczyć miejsc w szkołach ponadpodstawowych dla wszystkich chętnych. Po pierwszym etapie rekrutacji zwolniło się pół tysiąca miejsc. W sumie w liceach, technikach i szkołach branżowych czekają od dziś ponad 3 tysiące wolnych miejsc. Do żadnej ze szkół w pierwszym etapie nie dostało się 3178 chętnych.

Najwięcej miejsc zwolniło się w liceach i to tych najbardziej obleganych w pierwszym etapie - z pierwszej "dwudziestki" rankingu. Tam zwolniło się prawie 500 miejsc - od jednego do nawet 28 w niektórych liceach.

Rezygnowali uczniowi spoza Warszawy, głównie z odległych miast, którzy nie znaleźli miejsca w bursie lub internacie. Mając rewelacyjny wynik, miejsce w renomowanym liceum - musieli wybrać szkołę w swoim rodzinnym mieście.

Opolskie: Coraz mniej uczniów szuka miejsc w szkołach

W woj. opolskim podania do szkół w tym roku złożyło blisko 17 tys. absolwentów podstawówek i gimnazjów. Z tej liczby 1308 nie dostało się do wybranych przez siebie szkół. W tydzień liczba ta zmniejszyła się do 1141.

Robert Socha, rzecznik opolskiego kuratorium oświaty, podkreślił, że na tę grupę uczniów czeka ponad trzy tysiące miejsc w szkołach regionu. Jednocześnie zastrzegł, że w tej chwili trudno określić, czy uczniowie, którzy nie dostali się do swojej szkoły pierwszego wyboru, podjęli już ostateczną decyzję, gdzie chcą kontynuować naukę.

Drugiego września wszyscy absolwenci podstawówek i gimnazjów w regionie zostaną objęci obowiązkiem edukacyjnym. Na chętnych nadal czeka ponad trzy tysiące miejsc - powiedział.

Dolnośląskie kuratorium: Wolnych miejsc jest dwa razy więcej niż nieprzyjętych uczniów

Po pierwszym etapie rekrutacji dla 5602 uczniów, którzy nie zostali przyjęci do szkoły średniej, na Dolnym Śląsku czeka jeszcze ponad 10,5 tys. miejsc - poinformowało w czwartek dolnośląskie kuratorium oświaty.

Na czwartkowej konferencji prasowej dolnośląski kurator oświaty Roman Kowalczyk poinformował, że starających się o miejsce w szkołach średnich było w sumie na Dolnym Śląsku 49704 uczniów. Z danych, jakie kuratorium otrzymało od szkół publicznych, wynika, że przyjętych zostało 40896 uczniów, podczas gdy do wybranych szkół nie dostało się 5602 osoby. Na tych uczniów wciąż czeka w dolnośląskich szkołach średnich 10560 miejsc.

Według danych kuratorium spośród uczniów, którzy nie dostali się do wybranych przez siebie szkół, do liceów nie zostało przyjętych 48,9 proc. osób, do techników 46,5 proc., a do szkół branżowych 4,6 proc. Spośród wszystkich wolnych miejsc w szkołach 32,4 proc. stanowią wolne miejsca w liceach ogólnokształcących, 42,2 proc. stanowią miejsca w technikach, a 25,4 proc. w szkołach branżowych.

We Wrocławiu na 13870 uczniów starających się o miejsce w szkole średniej przyjętych zostało 10793. Na 1618 uczniów, którzy w I etapie rekrutacji nie zostali przyjęci, wciąż czeka 3207 wolnych miejsc.

We Wrocławiu, podobnie jak na Dolnym Śląsku, liczba wolnych miejsc dwukrotnie przewyższa liczbę uczniów, którzy nie zostali przyjęci do żadnej szkoły, więc każdy sobie znajdzie miejsce, oczywiście adekwatnie do liczby punktów - podkreślił kurator.

W Katowicach mają miejsca nawet najlepsze licea

Około 3, 5 tysiąca młodych ludzi, którzy nie zakwalifikowali się do wybranych placówek w pierwszym etapie, teraz walczy o wolne miejsca. W Katowicach mają je nawet najlepsze licea.

Miejsca te jednak szybko się zapełniają. Spokojni są tylko ci, których nazwiska pojawiły się na opublikowanych dziś listach przyjętych uczniów.

Te informacje, które do nas docierały, to są informacje na temat tego, że nie wszyscy uczniowie zdążyli dostarczyć potrzebne dokumenty - mówił Witold Terlecki, dyrektor I  Liceum Ogólnokształcącego im. Kopernika w Katowicach.

Kraków: Ponad 3,9 tys. wolnych miejsc w samorządowych szkołach średnich

Po pierwszym etapie rekrutacji w krakowskich samorządowych szkołach ponadpodstawowych na uczniów czekało ponad 3,9 tys. wolnych miejsc w szkołach branżowych, technikach i w liceach. Wyniki rekrutacji uzupełniającej poznamy 31 lipca.

Urząd Miasta Krakowa poinformował, że postępowanie uzupełniające prowadzą szkolne komisje rekrutacyjne, które nie korzystają z systemu informatycznego. Dlatego Wydział Edukacji nie dysponuje dokładnymi danymi liczbowymi, nie zbiera i nie przekazuje informacji, ile miejsc i w których klasach oferują poszczególne szkoły.

Po zakończeniu 10 lipca zasadniczego etapu rekrutacji w samorządowych szkołach ponadpodstawowych w Krakowie było 3908 wolnych miejsc: 1120 w liceach ogólnokształcących, 1691 w technikach i 1097 w szkołach branżowych.

Po pierwszym etapie rekrutacji ponad 1,4 tys. osób nie potwierdziło chęci podjęcia nauki w krakowskich szkołach. Wybrali inne placówki: niesamorządowe lub znajdujące się poza Krakowem. Tak jak mówiliśmy, wolne miejsca zostały także w renomowanych szkołach. W dziesięciu najlepszych liceach po pierwszej turze rekrutacji było ich 200 - powiedziała Całus.

Wyniki rekrutacji uzupełniającej zostaną ogłoszone 31 lipca. Do 20 sierpnia uczniowie będą mieć czas na potwierdzenie, że chcą podjąć naukę w danej szkole, a 22 sierpnia szkolne komisje egzaminacyjne ogłoszą listy przyjętych.

W tym roku w samorządowych szkołach ponadpodstawowych w Krakowie przygotowano prawie 19 tys. miejsc. W rekrutacji wzięło udział 17440 osób. Ponad 51 proc. uczniów dostało się do placówek, które wskazali na pierwszym miejscu. 2569 uczniów w Krakowie nie dostało się do wymarzonych szkół.