22 nielegalnych imigrantów z Turcji i czterech organizatorów przerzutu zatrzymała Straż Graniczna na Podkarpaciu. 13 z nich, w tym 7 dzieci, to - jak ustalił reporter RMF FM Paweł Pawłowski - uczestnicy sobotniego wypadku niedaleko Horyńca-Zdroju. Podróżujący BMW nie zatrzymali się do kontroli Straży Granicznej, a w czasie ucieczki auto dachowało.

Jak dowiedział się nasz dziennikarz, podkarpaccy pogranicznicy zatrzymali w sumie 22 nielegalnych imigrantów z Turcji, którzy podróżowali do Niemiec, bo chcieli dostać się do swoich rodzin. Pomagało im czterech austriackich pilotów, których auto również zatrzymała Straż Graniczna.

Zgodnie z polsko-ukraińską umową o readmisji, Turcy zostali odesłani na Ukrainę, bo właśnie stamtąd, pieszo, przybyli do Polski. Czterech organizatorów przerzutu dobrowolnie poddało się karze - zostali skazani na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Wszyscy zostali zwolnieni do domów.

Samochód imigrantów dachował. 5 rannych

Już wcześniej informowaliśmy o wypadku z udziałem imigrantów, do którego doszło w sobotę. BMW podróżowało 13 osób, w tym siedmioro dzieci. Kiedy auto nie zatrzymało się do kontroli Straży Granicznej w okolicy Horyńca-Zdroju, funkcjonariusze ruszyli za nim w pościg. W pewnym momencie kierowca BMW stracił panowanie nad samochodem i auto dachowało. Obrażenia odniosło pięć osób, wszystkie trafiły do szpitala.

Jak się dowiedzieliśmy, imigranci podróżowali upchnięci w bagażniku BMW, pomiędzy siedzeniami i na podłodze.

(edbie)