Policjant z Mszany Dolnej, który najprawdopodobniej prowadził po pijaku porsche i rozbił je na słupie energetycznym, nie może być jeszcze przesłuchany ze względu na stan zdrowia. Odniesione obrażenia nie przeszkodziły mu jednak w opublikowaniu na Facebooku swojego zdjęcia ze szpitala - zauważył portal limanowa.in. Policjant swoją fotkę opatrzył komentarzem: "Prócz małego dyskomfortu szyi wszystko OK i zupełnie sprawne".

Przesłuchany w sprawie został na razie tylko 33-letni właściciel samochodu, który miał pozwolić policjantowi prowadzić porsche pod wpływem alkoholu. Usłyszał już zarzuty udostępnienia samochodu pijanemu policjantowi i pomoc w uniknięciu przez niego kary. 33-latek nie przyznał się bowiem do winy - twierdzi, że to on kierował samochodem. 

Tymczasem policjanta, który miał w organizmie 2 promile alkoholu, jeszcze nie przesłuchano. Do szpitala trafił z urazem kręgosłupa. Był jednak aktywny na portalu społecznościowym Facebook. Pod zdjęciem, które opublikował, pytano go "co się stało?". Policjant odpisał, że miał "wypadeczek, znajomy pokazał jak się auto prowadzi...?" i że "nic nie pamięta". Wczoraj - jak pisze limanowa.in - opublikował kolejny post. Miał nadzieję, że tego dnia wyjdzie ze szpitala, bo "zwariować można z nudów..."

Mężczyzna usłyszy zapewne zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości.

(mal)