Po Nowym Roku niemieccy ratownicy medyczni będą udzielać pomocy mieszkańcom Dolnego Śląska a ekipy polskich karetek będą pomagać niemieckim pacjentom. Wszystko dzięki porozumieniu podpisanemu przez ministrów zdrowia obu krajów.

Ekipy pogotowia z Niemiec i z Polski działać będą w liczącej 50 kilometrów strefie przygranicznej. Do pacjenta potrzebującego pomocy, przyjedzie ten zespół ratunkowy, który będzie miał bliżej.

Nie zmienią się jednak zasady wzywania pomocy. W razie wypadku wystarczy wybrać 112 i to dyspozytor pogotowia oceni, która ekipa dojedzie szybciej do pacjenta - wyjaśnia Jarosław Perduta z dolnośląskiego urzędu wojewódzkiego. Zwłaszcza w strefie przygranicznej, czyli tej strefie 30-50 kilometrów od granicy jest tak, że pogotowie zlokalizowane po stronie niemieckiej, często jest bliżej miejsca zdarzenia niż ekipa po stronie polskiej - dodaje. Wiemy przecież, że w przypadku pogotowia czas dojazdu ma wielkie znaczenie - podkreśla Perduta.

Główne zasady współpracy zostały już ustalone. Szczegóły muszą teraz omówić przedstawiciele poszczególnych regionów przygranicznych. Odpowiednie umowy powinny być gotowe do końca roku.