Prawo i Sprawiedliwość łagodzi swój projekt ustawy o policji. Ograniczone zostaną plany podsłuchiwania obywateli przez służby. Nie będzie także totalnej kontroli tego, co robimy w internecie, bez zgody sądu. Poprawki są omawiane na posiedzeniu sejmowej podkomisji, rozpatrującej projekt PiS, który ma wykonywać wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2014 r. o niekonstytucyjności zasad inwigilacji.

Służby specjalne nie będą mogły bez zgody sądu czytać naszych e-maili, nie będą mogły sprawdzać też tego, co piszemy na portalach społecznościowych i przez komunikatory internetowe.

Będą mogły natomiast monitorować to, z kim rozmawiamy, ale treść naszych wiadomości poznają tylko za zgodą sądu.

PiS wycofuje też zapis, który mógł łamać tajemnicę adwokacką i lekarską w przypadku podsłuchów.

W projekcie sejmowym materiały, które dotyczyły czy to tajemnicy adwokackiej, czy tajemnicy spowiedzi miałyby być przekazywane do prokuratora a potem do sądu, teraz będą komisyjnie niszczone prze funkcjonariuszy służb - mówił szef MSWiA Mariusz Błaszczak.

(abs)