Właściciel, którego pies w lipcu ubiegłego roku w mieszkaniu w Twardogórze pogryzł 6-letnią dziewczynkę, odpowie przed sądem za sprowokowanie zwierzęcia do ataku.

Do wydarzeń opisanych w akcie oskarżenia doszło w lipcu ubiegłego roku w jednym z mieszkań w Twardogórze (Dolnośląskie). W mieszkaniu przebywali 6-letnia dziewczynka, partner jej matki Rafał M. oraz jego pies rasy mieszanej.

Jak wynika z ustaleń śledztwa, 6-letnia dziewczynka oglądała bajki na telefonie należącym do Rafała M. Gdy podeszła do niego, aby mu coś pokazać na ekranie, oskarżony w przypływie złości uderzył ją ręką w twarz. Wtedy pies, który dotychczas leżał na podłodze między pokojami, rzucił się na dziewczynkę.

Dziecko z ciężkimi obrażeniami ciała trafiło do szpitala. Obrażenia te spowodowały u niej ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci realnie zagrażającej życiu i trwałe, istotne zeszpecenie - podała w środę rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prok. Małgorzata Dziewońska.

Prokurator wskazała, że z uzyskanej opinii biegłego z zakresu zoopsychologii wynika, że zwierzę mogło być szkolone lub prowadzone w kierunku niekontrolowanej agresji. Biegły zauważył, że pies reaguje nerwowo na komendy typu "bierz" - dodała prok. Dziewońska.

Według prokuratury Rafał M. miał też nieprawidłowo sprawować opiekę i nadzór nad swoim psem. Ponadto - jak wskazują śledczy - mężczyzna w ubiegły roku został skazany przez Sąd Rejonowy w Oleśnicy za to, że nie zachował zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarzało niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka.

Za doprowadzenie psa do pogryzienia 6-latki mężczyźnie grozi teraz do lat 15 więzienia.