48 godzin, 80 ciężarówek z asfaltem i aż 270 osób - tak wyglądał pierwszy etap remontu pasów startowych na warszawskim Okęciu. Mimo że samoloty wróciły już na lotnisko, to przed pasażerami jeszcze dwa weekendy utrudnień.

Do tej pory robotnicy zerwali starą warstwę asfaltu i położyli pierwszą warstwę nowej nawierzchni. Ale to jeszcze nie koniec. W dwie najbliższe soboty robotnicy, wyleją kolejne dwie warstwy: W takim najgłębszym punkcie musimy nałożyć 55 cm asfaltu na tę nawierzchnię, która już dzisiaj istnieje - mówi Radosław Żuk z Portów Lotniczych.

Pasażerowie muszą się zatem liczyć z utrudnieniami jeszcze przez dwa najbliższe weekendy. Większą część ruchu lotniczego przejmą lotniska w Krakowie, Łodzi czy Gdańsku, a warszawskie Okęcie znów będzie świeciło pustkami. Tak jak w miniony weekend, kiedy przez terminal przewinęło się zaledwie kilka tysięcy pasażerów. Zaledwie - bo zwykle w weekend przez warszawskie Okęcie przechodzi niemal 50 tysięcy pasażerów.

Utrudnienia na warszawskim lotnisku związane są z remontem skrzyżowania dwóch pasów startowych. Przeprowadzenie kolejnego takiego remontu będzie konieczne dopiero za 30 lat.