Dopiero w przyszłym roku oszukani klienci biura podróży SelecTours mogą liczyć na jakiekolwiek pieniądze. Biuro upadło ponad rok temu. Poszkodowani dostaną ułamek tego, co stracili. Jak ustalił reporter RMF FM Mariusz Piekarski, roszczenia turystów to 8,5 mln złotych. Tyle że do podziału na gwarancji ubezpieczeniowej zostało zaledwie 1,6 mln złotych.

Oszukani turyści wciąż muszą czekać na pieniądze, bo ponad tysiąc osób mogło nie zgłosić jeszcze swoich roszczeń. Nie można ostatecznie zweryfikować tej listy. Nie ma z tymi osobami kontaktu, bo dokumenty i serwery biura zostały po bankructwie zablokowane. Gwarancja ubezpieczeniowa wygasa dopiero z końcem roku i do tego czasu trzeba poczekać z ostatecznym podziałem pieniędzy. Jeśli rozdysponujemy te środki, które są na gwarancji, a ktoś np. w październiku czy listopadzie złoży te roszczenia, a na tej gwarancji nie będzie żadnych środków, to kto wtedy zapłaci? - pyta Izabela Stelmańska z Mazowieckiego Urzędu Marszałkowskiego.

Tym bardziej, że pieniędzy nie wystarczy na roszczenia już złożone. Do tej pory 4,5 tys. osób swoje straty oszacowało na 8,5 mln złotych. Wszystkie wypłaty będą proporcjonalnie obniżone i to bardzo. Może się tak zdarzyć, że ktoś, kto wykupił wycieczkę za 3 tys. złotych, a nie pojechał w ogóle, dostanie do ręki 600 złotych - nie zostawia złudzeń Stelmańska

Szansą może być zgłoszenie się do syndyka masy upadłościowej i próba odzyskania pieniędzy w sądzie.