Papież oskarża Palestyńczyków i Izraelczyków o ekstremizm. Te mocne słowa Jan Paweł II wypowiedział otwierając w Watykanie spotkanie przywódców wspólnot katolickich z Ziemi Świętej. Papież potępił akty przemocy na Bliskim Wschodzie i brak prób budowania pokoju. "Niestety, spotykamy się w chwili, której nie waham się nazwać dramatyczną" - powiedział Jan Paweł II.

Zwołując dzisiejsze spotkanie hierarchów katolickich z Ziemi Świętej, papież chciał zamanifestować swoje zaniepokojenie obecną – szczególnie niebezpieczną – sytuacją na Bliskim Wchodzie. "Ludność tam mieszkająca jest przygnieciona przez dwa ekstremizmy" – mówił papież. Jego zdaniem, palestyński i izraelski radykalizm „oszpeca oblicze Ziemi Świętej”. Jan Paweł II boleje nad tym, że żydzi i muzułmanie nie próbują wraz z chrześcijanami budować pokoju na Bliskim Wschodzie.

Watykan jeszcze do niedawna nie krytykował działań Palestyńczyków i Jasera Arafata na Bliskim Wschodzie, sporo zaś ostrych słów słyszał za to Izrael. Stolica Apostolska przez blisko 50 lat nie uznawała państwa Izrael i nie utrzymywała z nim oficjalnych kontaktów. Stosunki dyplomatyczne między obu krajami zostały nawiązane dopiero połowie lat 90. Wcześniej watykańscy hierarchowie otwarcie potępiali Izrael i popierali Jasera Arafata, a papież odmawiał spotkania z izraelskim premierem.

Od początku lat 80. Jan Paweł II wielokrotnie spotykał się z Jaserem Arafatem, a później także z przedstawicielami Izraela, próbując mediować między zwaśnionymi stronami. Bardzo ważna była jego ubiegłoroczna pielgrzymka do Ziemi Świętej, ale jej pokojowe skutki nie trwały zbyt długo.

foto RMF

14:50