Senatorowie ugrupowań opozycyjnych wystosowali "Oświadczenie w sprawie obrony wolnych mediów w Polsce". "Nie poprzemy zmiany ustawy o radiofonii i telewizji, zwanej "Lex TVN" - poinformowali. Ich zdaniem nowela łamie "podstawowe wartości państwa prawa, na których zbudowana jest Rzeczpospolita Polska".

"My, senatorowie demokratycznej większości w Senacie, nie poprzemy zmiany ustawy o radiofonii i telewizji, zwanej "lex TVN". Uważamy bowiem, że ustawa ta łamie podstawowe wartości państwa prawa, na których zbudowana jest Rzeczpospolita Polska. Wolność słowa i pluralizm mediów są fundamentami demokracji, zapisanymi w Konstytucji RP. Polacy mają do nich prawo i chcą mieć wybór źródeł informacji" - napisali senatorowie w oświadczeniu.

Jak podkreślili, Polacy nie tak dawno odrzucili komunizm "budowany na monopolu środków przekazu". Tymczasem - w ich opinii - "jedynym celem uchwalonej przez PiS, z pogwałceniem regulaminu Sejmu, ustawy "Lex TVN", jest pozbawienie Polaków prawa do wolności słowa i przejęcie kontroli przez partię rządzącą nad kolejnym, po mediach publicznych i gazetach grupy Polska Press, ważnym medium niezależnym".

"Demokratyczna większość w Senacie nie zgodzi się na to bezprawie, faktycznie prowadzące do powrotu w Polsce cenzury" - zapowiedzieli.

"My, wybrani przez naród senatorowie Rzeczypospolitej, jesteśmy przeciwni ustawie "Lex TVN". Jeśli Senat ją odrzuci, apelujemy do posłów, by nie bronili prawa forsowanego w interesie partii rządzącej, ale sprzecznego z interesem narodowym" - zaapelowali senatorowie.

Kto podpisał oświadczenie?

Oświadczenie podpisało w sumie 52 senatorów m.in. z klubów: Koalicji Obywatelskiej i Lewicy, a także z koła Koalicja Polska-PSL oraz część senatorów niezrzeszonych.

Co znaczące, pod listem znalazł się między innymi podpis Józefa Zająca, należącego do Porozumienia Jarosława Gowina.

Zdaniem senatorów, "+Lex TVN+ (...) ma doprowadzić do zniszczenia niezależnej telewizji i przejęcia jej przez podmioty zależne od władzy" . Jak podkreślili, nowelizacja "narusza zaufanie do Polski u naszych partnerów gospodarczych" oraz "psuje klimat współpracy i rodzi niepewność co do bezpieczeństwa ich własności".

"Ewentualne decyzje zagranicznych inwestorów o wycofaniu się z inwestowania w naszym kraju uderzyłyby w Polaków, polskie miejsca pracy i rozwój Polski. Winę za ten stan rzeczy poniosą wszyscy, którzy poprą tę ustawę. My tego nie zrobimy" - zadeklarowali.

Ocenili też, że jeśli nowelizacja wejdzie w życie, "dramatycznie pogorszy stosunki Polski z USA, które od ponad 30 lat są podstawą naszego bezpieczeństwa". Stosunki te wzmacnia "nie tylko członkostwo w NATO, ale i obecność w Polsce amerykańskich żołnierzy oraz amerykańskie inwestycje".

""Lex TVN" jest więc nie tylko aktem bezprawia i działaniem przeciwko wolności, ale także uderzeniem w bezpieczeństwo Polski" - podkreślili.

"Uważamy, że wszelkie bezprawne działania naruszające umowy z sojusznikami godzą w polską rację stanu" - dodali.

"Lex TVN"

Przyjęta przez Sejm nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji ma - według jej autorów - na celu uszczelnienie i uściślenie obowiązujących od 2004 roku przepisów, które mówią o tym, że właścicielem telewizji czy radia działających na podstawie polskich koncesji mogą być podmioty z udziałem zagranicznym, pozaeuropejskim nieprzekraczającym 49 proc.

Na posiedzeniu 11 sierpnia Sejm przyjął dwie poprawki zgłoszone przez PiS. Pierwsza z nich zakłada, że koncesje udzielone podmiotom, o których mowa w ustawie, a które wygasają w okresie dziewięciu miesięcy od dnia wejścia w życie tego przepisu, zostają przedłużone na okres siedmiu miesięcy od dnia upływu terminu obowiązywania koncesji, a trwające w stosunku do tych podmiotów postępowania dotyczące udzielenia koncesji zostają zawieszone na czas siedmiu miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy.

Druga poprawka zakłada, że przepis ten wchodzi w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia ustawy, a nie - jak cała ustawa - po upływie 30 dni od ogłoszenia. Według PiS obecnie toczące się procesy koncesyjne nie będą musiały być rozstrzygane, ponieważ jest dany czas na dostosowanie się nadawców do doprecyzowanego prawa.

PiS zapowiedziało też, że w Senacie zgłosi również poprawkę, która liberalizuje dotychczasowe przepisy. Dotyczy ona nadawania satelitarnego. Nadawca, który będzie się ubiegał o koncesję satelitarną, nie będzie musiał spełniać wymogu 49 proc. kapitału spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.

Nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji w ocenie wielu obserwatorów, dziennikarzy i opozycji jest wymierzona w Grupę TVN, której udziałowcem jest amerykański koncern Discovery.

"Oświadczenie w sprawie obrony wolnych mediów w Polsce"