Parlament Europejski zajmie się „lex TVN”. Na pierwszej po wakacjach sesji plenarnej PE odbędzie debata na temat wolności mediów w Polsce – dowiedziała się dziennikarka RMF FM w Brukseli. To inicjatywa Europejskiej Partii Ludowej (EPL), do której należy PO i PSL. Formalny wniosek w tej sprawie złożył dzisiaj szef EPL w europarlamencie Manfred Weber.

Oficjalnie decyzję w tej sprawie musi podjąć jeszcze konferencja przewodniczących grup politycznych (COP), ale jak ustaliła dziennikarka RMF FM, sprawa jest już przesądzona.

Zorganizowanie debaty popierają Liberałowie (Renew Europe) i Zieloni, a także europejscy socjaldemokraci (S&D). Ci ostatni opublikowali już dwa tygodnie temu specjalny komunikat w obronie TVN24, w którym potępili nową ustawę, nazywając ją "kpiną z wolności słowa". Jest więc niezbędna większość.

Sesja plenarna rozpoczyna się 13 września. Prawdopodobnie podczas tej sesji uchwalona zostanie także rezolucja PE w tej sprawie. Chodzi głównie o "lex TVN", ustawę uderzającą w TVN24 - wyjaśnił rozmówca dziennikarki RMF FM w europarlamencie. Wśród eurodeputowanych ustawa ta budzi poważne zastrzeżenia, bo narusza bezpieczeństwo inwestycyjne i łamie wolność słowa.

To rzecz nie do pomyślenia i nie do zaakceptowania. Proponowane rozwiązania są bardzo podobne do rozwiązań rosyjskich czy węgierskich - powiedział RMF FM eurodeputowany Andrzej Halicki, szef PO-PSL w EPL.

Co zapisano w ustawie?

Uchwalona nowelizacja ustawy medialnej, którą teraz zajmie się Senat, przewiduje, że koncesję na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może uzyskać podmiot z siedzibą w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego (UE plus Norwegia, Islandia i Lichtenstein), pod warunkiem, że nie jest zależny od osoby zagranicznej spoza EOG. W ocenie opozycji jest ona wymierzona w Grupę TVN, której udziałowcem jest amerykański koncern Discovery.

Zdaniem autorów projektu, nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji ma na celu uszczelnienie i uściślenie obowiązujących od 2004 roku przepisów, które mówią o tym, że właścicielem telewizji czy radia działających na podstawie polskich koncesji mogą być podmioty z udziałem zagranicznym, pozaeuropejskim nieprzekraczającym 49 proc.

Na posiedzeniu 11 sierpnia Sejm przyjął dwie poprawki do ustawy zgłoszone przez PiS. Pierwsza z nich zakłada, że koncesje udzielone podmiotom, o których mowa w ustawie, a które wygasają w okresie dziewięciu miesięcy od dnia wejścia w życie tego przepisu, zostają przedłużone na okres siedmiu miesięcy od dnia upływu terminu obowiązywania koncesji, a trwające w stosunku do tych podmiotów postępowania dotyczące udzielenia koncesji zostają zawieszone na czas siedmiu miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy. Druga poprawka zakłada, że przepis ten wchodzi w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia ustawy, a nie - jak cała ustawa - po upływie 30 dni od ogłoszenia. Zgodnie z intencją projektodawców, obecnie toczące się procesy koncesyjne nie będą musiały być rozstrzygane, ponieważ jest dany czas na dostosowanie się nadawców do doprecyzowanego prawa.

NIE PRZEGAP: Duda o "lex TVN": To kontrowersyjne rozwiązanie

Opracowanie: