Dopiero, gdy dymem zatruło się 10 uczniów, władze gminy Ścibór w woj. kujawsko-pomorskim znalazły pieniądze na wymianę centralnego ogrzewania. Dzieci dziś opuściły szpital w Inowrocławiu.

Szkoła w Ściborze jest zamknięta, trwa remont - w małym parterowym budynku wymieniane są piece na centralne ogrzewanie. Przez dwa tygodnie dzieci będą chodzić do innej szkoły (tam też są piece).

Remont rozpoczęto, choć wcześniej wójt gminy jak mantrę powtarzał, że brakuje pieniędzy. To ok. 60-70 tys. złotych. Mogłoby się wydawać, że to niewiele, ale w skali naszej gminy, są znaczącymi. W projekcie budżetu, który w tej chwili otrzymaliśmy, subwencja oświatowa jest realnie 5 proc. niższa niż w ubiegłym roku.

Pieniądze jednak się znalazły. Szkoda, że stało się to po wypadku. Ale z drugiej strony, wójt musiał coś zrobić, bo straż pożarna nie zgodziłaby się na prowadzenie zajęć w szkole bez specjalistycznej ekspertyzy, że dzieciom nic nie grozi. Może w tej sytuacji remont był po prostu tańszy...