Jeszcze dziś warmińsko-mazurscy energetycy powinni usunąć awarię prądu, którą w czwartek spowodowały intensywne opady śniegu. Przeszkadza przede wszystkim zima i wysokie zaspy. Trudne warunki panują także na drogach regionu.

Energii wciąż brakuje w kilkudziesięciu gospodarstwach. Ekipom naprawczym najwięcej problemów sprawia przedzieranie się przez wysokie zaspy. Często nie radzą sobie nawet samochody z napędem na cztery koła. Energetycy muszą usunąć gałęzie, które pod naporem śniegu pospadały na linie energetyczne. W niektórych miejscach trzeba było postawić nowe słupy.

Energetycy obiecują, że to ostatni dzień problemów z prądem i najpóźniej wieczorem będzie można schować palone od kilku dni świeczki.

Śnieg i zima dają się we znaki także kierowcom podróżującym po drogach Warmii i Mazur. Jazdę utrudniają opady śniegu, ograniczona jest też widoczność. Najgorzej jest na trasach krajowych w okolicy Pisza, Giżycka i Ełku, a także w pobliżu Szczytna oraz na drodze numer 65, prowadzącej do polsko-rosyjskiego przejścia granicznego w Gołdapi.