Do Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia skierowany został kolejny, ósmy już, akt oskarżenia przeciwko aktywistce Katarzynie Augustynek, znanej jako "Babcia Kasia". Ma odpowiedzieć za to, że 31 marca rzekomo obrażała interweniujących wobec niej funkcjonariuszy policji, a także kopała ich, uderzała pięściami i torebką - dowiedziała się PAP.

Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście Północ skierowała do śródmiejskiego sądu rejonowego akt oskarżenia przeciwko Katarzynie Augustynek, znanej aktywistce posługującej się pseudonimem "Babcia Kasia". Do zdarzenia, w związku z którym oskarżona ma odpowiedzieć przed sądem, doszło 31 marca przy Placu Powstańców Warszawy. Prokuratura zarzuciła "Babci Kasi" popełnienie sześciu czynów karalnych.

Katarzyna A. miała znieważyć trzech funkcjonariuszy policji w związku z podejmowaną wobec niej interwencją. Z treści zarzucanych jej czynów wynika, że dokonała ich "publicznie i bez powodu, okazując rażące lekceważenie porządku publicznego". Kolejne trzy przestępstwa to naruszenie nietykalności cielesnej tych policjantów. Jednego z nich miała uderzyć torebką w plecy, innego kopać, a kolejnego uderzać pięściami w klatkę piersiową.

Jest to już ósmy akt oskarżenia przeciwko "Babci Kasi" skierowany do sądu w tym roku. Wcześniej prokuratura oskarżała ją m.in. o szarpanie mundurowych, kopanie, plucie, odpychanie, uderzanie flagą i znieważanie ich podczas wykonywania obowiązków służbowych.

"Babcia Kasia" została w czwartek prawomocnie uniewinniona od zarzutów dot. kwietniowych wydarzeń podczas manifestacji przed Sądem Najwyższym. Wniosek policjantów o ukaranie aktywistki odrzucił Sąd Okręgowy w Warszawie. Funkcjonariusze zasługują na szacunek oraz ochronę państwa i obywateli, należy podporządkowywać się ich poleceniom, szczególnie w sytuacjach trudnych. Niemniej ta ochrona działa wtedy, kiedy postępują w granicach prawa. W tej sprawie było inaczej - mówiła sędzia Anna Bator-Ciesielska, cytowana przez Oko.Press.