Materiały dotyczące wypadnięcia ośmioletniej dziewczynki z okna na trzecim piętrze bloku w Siemianowicach Śląskich zostały przesłane do prokuratury, która zdecyduje, w jakim kierunku będzie prowadzone postępowanie – podała policja.

Do wypadku doszło w niedzielę. Dziecko w ciężkim stanie zostało zabrane do szpitala.

Czynności były prowadzone pod kątem nieszczęśliwego wypadku i sprawowania opieki nad dziewczynką. Materiały zostały wysłane do prokuratury, która dokona dokładnej oceny prawnokarnej - powiedziała w poniedziałek rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Siemianowicach Śląskich komisarz Tatiana Lukoszek.

W mieszkaniu byli opiekunowie 8-latki

Wczoraj przed południem policjanci otrzymali zgłoszenie, że przed blokiem na ul. Powstańców leży dziecko, które wypadło z okna - krótko po wypadku policja podawała, że dziewczynka spadła z balkonu, później to skorygowała. Na miejscu błyskawicznie pojawiły się załogi straży pożarnej i pogotowia ratunkowego, które udzieliły dziecku pierwszej pomocy. Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zabrał dziewczynkę do szpitala pediatrycznego w Katowicach. Jej stan lekarze określali jako ciężki.

Jak ustalili policjanci w mieszkaniu w chwili zdarzenia była matka oraz jej partner. Matka 8-latki dosłownie chwilę przed zdarzeniem miała kontakt z córką. Policjanci sprawdzili stan trzeźwości opiekunów - byli trzeźwi - poinformowała kom. Lukoszek. Jak wyjaśniła policjantka, trwające w tej sprawie postępowanie przygotowawcze ma wyjaśnić, czy doszło do nieszczęśliwego wypadku, czy być może doszło do jakichś zaniedbań ze strony opiekunów.