Organizatorzy Marszu Niepodległości nie zostaną zaproszeni do prezydenckiego Komitetu Organizacji Obchodów Stulecia Odzyskania Niepodległości - ustalili nieoficjalnie dziennikarze RMF FM. To skutek sobotniego marszu, na którym pojawiły się hasła mówiące m.in. o "Białej Europie" i "Czystej krwi".

Kiedy komitet został powołany nie znaleźli się w nim przedstawiciele Marszu, Młodzieży Wszechpolskiej i Obozu Narodowo-Radykalnego. Co wywołało ich niezadowolenie. Dlatego podczas jednego z posiedzeń, prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że rozważa "doproszenie" przedstawicieli tych organizacji do komitetu. Ostateczna decyzja miała zapaść w styczniu.

Teraz jednak - jak ustaliliśmy - to już nieaktualne. Świadczą o tym m.in. poniedziałkowe słowa Andrzeja Dudy wypowiedziane w opolskich Krapkowicach.

Jest mi niezmiernie przykro, że ostatnio w Warszawie na Marszu Niepodległości ci, którzy przyszli świętować wspaniałe polskie święto - ta ich radość została zakłócona poprzez transparenty przyniesione przez osoby nieodpowiedzialne. Transparenty, z których treścią nikt uczciwy w Polsce nigdy się nie zgodzi. Bo nie można postawić znaku równości pomiędzy patriotyzmem a nacjonalizmem. To są dwa zupełnie przeciwne zjawiska i dwie zupełnie przeciwne postawy. (...) Nie ma w naszym kraju miejsca ani zgody na ksenofobię. Nie ma w naszym kraju miejsca na chorobliwy nacjonalizm. Nie ma w naszym kraju miejsca na antysemityzm. Taka postawa oznacza wykluczenie z naszego społeczeństwa. Ludzie, którzy tak się zachowują, są wykluczeni. Mają postawę, której nie da się inaczej nazwać, niż jako postawę niegodną. Chcę to z całą mocą w tym miejscu jeszcze raz powtórzyć, choć już to mówiłem. Ale widocznie nigdy tych słów za mało - powiedział prezydent. 

Dlatego - jak usłyszeliśmy w Pałacu Prezydenckim - póki organizatorzy Marszu Niepodległości jasno nie potępią sobotnich transparentów i nie zagwarantują, że za rok się one nie pojawią, to nie zostaną zaproszeni do organizacji oficjalnych obchodów 100-lecia Odzyskania Niepodległości.

"Nie ma zgody na ksenofobię i chorobliwy nacjonalizm"

W ostatni poniedziałek podczas spotkania z mieszkańcami opolskich Krapkowic prezydent podkreślił również, że martwi go i "wzbudza wewnętrzny protest" niesprawiedliwość polegająca na tym, że "w wielu mediach zagranicznych z 60 czy 40 tys. uczestników Marszu Niepodległości próbuje się robić nazistów".

Uczestnicy sobotniego marszu w Warszawie mieli ze sobą polskie flagi, biało-czerwone opaski, na części z nich był kotwice Polski Walczącej i inne patriotyczne symbole. Widoczne były także flagi z emblematem Narodowych Sił Zbrojnych i napisem "Śmierć wrogom ojczyzny". Nieśli transparenty, na których przeczytać można było m.in. "My chcemy Boga", "Lwów i Wilno pamiętamy", "Wszyscy różni, wszyscy biali", "Europa będzie biała albo bezludna", "Biała Europa braterskich narodów". Skandowano hasła: "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę", "Bóg, honor i ojczyzna", "Polski przemysł w polskich rękach", "Naszą drogą nacjonalizm", "Precz z lewactwem", "Polska katolicka, nie laicka", "Cześć i chwała bohaterom, biało-czerwone barwy niezwyciężone".

(ug)