Romowie z Prudnika na Opolszczyźnie sprzeciwiają się zamknięciu szkoły, do której chodzą ich dzieci. Przeznaczona do likwidacji placówka jest jedną z nielicznych w okolicy, w której udało się stworzyć atmosferę przyjazną Romom.

Romowie mówią, że jeśli ich dzieci będą musiał zacząć chodzić do innej szkoły, znów będą musiały odbudowywać przyjaźnie, zaufanie i współpracę: To jest bardzo źle, żeby musiały iść do nowej szkoły i budować to wszystko od nowa.

Jeśli szkoła zostanie zlikwidowana Romowie grożą, że przestaną w ogóle posyłać dzieci na zajęcia.

W Prudniku był reporter RMF Piotr Moc:

10:30