Policjanci z Olsztyna prowadzą poszukiwania zaginionego Radosława Zalewskiego. 19-latek przyjechał wraz z kolegami na imprezę sylwestrową do Olsztyna. W trakcie przyjęcia wyszedł w nieznanym kierunku. Od tamtej pory nie ma z nim kontaktu.

Poszukiwany mężczyzna to 19-letni Radosław Zalewski, mieszkaniec Ostrowi Mazowieckiej. 

Zaginął w sylwestra

19-latek pojechał do swoich znajomych do Olsztyna, aby wspólnie przywitać Nowy Rok. Godzinę przed północą opuścił jednak grupę znajomych i wyszedł w nieznanym kierunku. Nie miał kurtki.

Z ustaleń policji wynika, że znajomi stracili kontakt z 19-latkiem około godziny 23:00, a ostatni raz był widziany w okolicy ul. Wilczyńskiego w Olsztynie.

Teren trudny do poszukiwań

Jak informuje olsztyńska policja, przy poszukiwaniach 19-latka pracuje kilkudziesięciu policjantów służby prewencyjnej i kryminalnej, specjaliści ds. poszukiwań osób zaginionych z Polskiego Czerwonego Krzyża, funkcjonariusze z Państwowej Straży Pożarnej czy Ochotniczej Straży Pożarnej. 

Działania poszukiwawczo-penetracyjne prowadzone są m.in. w rejonie ul. Stawigudzkiej, Bartąga i Rusi w kierunku drogi krajowej nr 51. Służby sprawdzają także rzekę Łynę oraz jej brzeg. 

"Do przeczesania trudnego terenu jest wykorzystywany taki sprzęt, jak: łodzie, dron czy quady. Niestety, pomimo wiedzy i doświadczeniu funkcjonariuszy prowadzących tego typu działania, a także wykorzystania specjalistycznego sprzętu do chwili obecnej nie udało się odnaleźć zaginionego 19-latka" - czytamy na stronie Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.

Ogromne emocje i złe zbiegi okoliczności

Sprawa zaginięcia 19-latka budzi ogromne emocje. Policja przyznaje, że poszukiwaniom towarzyszą złe zbiegi okoliczności.

"Ludzie dzwonią do nas, informując, że chcą brać udział w poszukiwaniach. Tłumaczymy, że nie jest to takie proste, bo poszukiwania prowadzimy w trudnym terenie, wśród bagien, nad rzeką, w lesie. Poza tym jest zimno. Nie chcemy narażać zdrowia i bezpieczeństwa osób nieprzygotowanych do tego typu działań" - powiedział rzecznik prasowy olsztyńskiej policji Rafał Prokopczyk. 

Podkreślił, że ci, którzy chcą pomóc policji, mogą np. spacerować z psami w innych niż zwykle rejonach. 

"Może w takich sytuacjach coś ktoś zauważy" - dodał.

Policja kieruje apel zwłaszcza do osób odwiedzających tzw. parking Ruś w pobliżu skrzyżowania drogi do Rusi z drogą nr 51 z Olsztyna do Olsztynka. Ostatnie tropy wskazujące na obecność zaginionego prowadzą właśnie w te okolice. 

Policja prosi też o kontakt osoby, które w noc sylwestrową choćby z okien samochodu widziały w tych okolicach mężczyznę w samej koszuli. Chodzi o potwierdzenie, czy zaginiony tam był, czy nie.

Ponieważ Radosław Zalewski wyszedł z mieszkania, w którym odbywała się prywatka w samej koszuli, policjanci liczyli, że, przeglądając nagrania z monitoringu, szybko trafią na jego trop. Dodatkowo znajomi, z którymi bawił się Radosław, zeznali, że dzwonił do nich i mówił, że się zgubił. Wskazywał nazwy ulic, na których miał być. Miejsca, które miał telefonicznie podawać chłopak, pasowały do miejsc, w których na zapisach z monitoringu policjanci wypatrzyli młodego mężczyznę w samej koszuli.

Dotarliśmy w te miejsca, co więcej, okazało się, że spacerujące z psem małżeństwo dało mężczyźnie idącemu w samej koszuli kurtkę, czapkę, szalik. Sądziliśmy, że to nasz zaginiony, bo na nagraniach mężczyzna wyglądał niemal identycznie, ale małżeństwo, które ubrało zziębniętego i znajomi Radosława zaprzeczyło, by to był on - powiedział Prokopczyk.

Policjanci na nagraniach z monitoringu zauważyli jeszcze jednego mężczyznę w samej koszuli, także w tym samym rejonie miasta. Dotarli do niego. Okazało się, że nie był to zaginiony Radosław, lecz ktoś inny, kto mimo mrozu, w samej koszuli wyszedł na stację benzynową po papierosy.

Kolejny trop znaleźliśmy we wpisach ludzi w internecie. Dotyczyły tego, że nasz zaginiony miał zgubić telefon komórkowy, który z kolei znalazła jakaś kobieta. Ta pani odniosła nam telefon i choć był to niemal identyczny aparat jak Radosława, nie był to telefon zaginionego - dodał policjant.

Prokopczyk przyznał, że zaginięcie 19-latka budzi tak wielkie emocje, że ludzie wpłacają pieniądze, by chłopaka pomógł szukać prywatny detektyw oraz wróżka. 

5 tys. zł nagrody?

W poniedziałek na portalach społecznościowych pojawiła się informacja o nagrodzie 5 tys. zł za wskazanie informacji o zaginionym. Policja nie wie, kto miałby zapłacić informatorom. 

Zaginięciu Radosława towarzyszą ogromne emocje, mamy nadzieję, że uda nam się chłopaka wkrótce odnaleźć - powiedział policjant. 

Apel policji

Policja prosi, by osoby mające jakiekolwiek informacje w sprawie zaginięcia 19-latka kontaktowały się z policją osobiście w komendzie przy ul. Partyzantów 23 w Olsztynie lub telefonicznie pod nr tel. 89 522 34 24. Wiadomości można też przekazać osobie bezpośrednio nadzorującej akcję poszukiwawczą pod nr tel. 605 549 341.