9-letniemu chłopcu na boisku szkolnym zarzucono pętlę na szyję. Zrobiła to grupa siedmiu wyrostków, z których najstarszy miał 19, a najmłodszy 10 lat. Grozili mu powieszeniem. Dziś dwóm z nich prokurator postawił zarzut groźby karalnej. Jeden ma przyznany dozór policyjny.

9-latek wraz z kolegą bawił się na szkolnym boisku, gdy nagle podeszło do nich siedmiu wyrostków – relacjonują policjanci. W rękach napastników pojawiła się lina, którą bandyci zakręcili na szyi 9-latka. Tę linkę podczepili do tablicy z koszem do gry i następnie straszyli dziecko - opowiada jeden z funkcjonariuszy. Chłopcu pomogła przechodząca obok kobieta, która usłyszała przeraźliwy krzyk.

Po zajściu jeden z napastników tłumaczył policjantom, że miała to być tylko zabawa. Trudno jednak nazwać zabawą coś co zakończyło się przeraźliwym strachem 9-letniego chłopca.

Dodajmy, że dwóm dorosłym za to, co zrobili, grozili teraz do dwóch lat więzienia. Pozostała piątka stanie przed sądem dla nieletnich.