Ojciec postrzelonego w Nysie 22-latka nie wierzy w policyjną wersję wydarzeń, według której chłopak zamierzał przejechać policjanta. Według niego, syn chciał tylko przestawić samochód, a policja użyła broni bezzasadnie. Pisze o tym portal TVP Info.
Do strzelaniny doszło w nocy z piątku na sobotę w Nysie. Według policji, funkcjonariusz legitymował na obrzeżach miasta grupę osób. Wtedy jeden z mężczyzn oddzielił się od grupy, wsiadł do samochodu, próbował przejechać mundurowego, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Policjant użył broni.
Z tą wersją wydarzeń nie zgadza się pan Piotr, ojciec do którego chłopak przyjechał po strzelaninie. Według niego, syn chciał tylko przestawić samochód.
On chciał po prostu kawałek podjechać, w żadnym wypadku nie chciał najechać na policjanta, ani przejechać, ani zrobić mu krzywdy, przecież to swój chłopak - tłumaczy pan Piotr w rozmowie z dziennikarzem TVP Info.
Jednocześnie ojciec nie rozumie, dlaczego policjant użył broni.
Ten policjant zamiast strzelać w powietrze albo krzyczeć, albo rozbić szybę pistoletem, to po prostu strzelił mojemu synowi w ramię. Dobrze, że syn jest wysoki, bo gdyby był niższy to dostałby w szyję albo w głowę - dodaje pan Piotr.