Ponad tona odpadów z rzeźni wylądowała na rondzie przy jednym z rond w Kraśniku na Lubelszczyźnie. Smród, jaki temu towarzyszył, był nie do zniesienia - informowali nas na Gorącą Linię RMF FM okoliczni mieszkańcy.

Do nietypowego i nieprzyjemnego zdarzenia doszło rano w Kraśniku. Przed wjazdem na rondo przy ulicy Janowskiej kierowca ciężarówki, wiozący odpady z rzeźni do utylizacji, gwałtownie zahamował. Wówczas na drogę wypadła prawie cała zawartość tira.

Okoliczny mieszkańcy musieli znosić nieprzyjemny widok i zapach przez kilka godzin. Smród odpadów, w tym jelit, skutecznie utrudnił też prace porządkowe. Nie można było jednak zbyt długo czekać, bo istniało prawdopodobieństwo zanieczyszczenia i skażenia najbliższej okolicy. Ostatecznie po popołudniu wszystkie odpady zostały sprzątnięte. Trwają ostatnie pracę natury estetycznej - mówił nam około 14 dyżurny Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Kierowca za niewłaściwe zabezpieczenie ciężarówki dostał mandat w wysokości 500 złotych.

Kolejny raz ciężarówka "gubi" towar

Zupełnie inne zapachy towarzyszyły wypadkom ciężarówek w Małopolsce. Te niektórym mogłyby się spodobać, bo na drodze rozbiły się tysiące butelek z piwem.

Przypomnijmy, w połowie kwietnia w podkrakowskich Balicach, z naczepy ciężarówki wypadło na drogę kilkanaście skrzynek z piwem. Mimo że na miejscu natychmiast pojawiła się policja i straż pożarna, ruch na rondzie był zablokowany przez ponad godzinę. Zapach złotego trunku unosił się znacznie dłużej.

Miesiąc później do podobnego zdarzenia doszło na rondzie w Wadowicach. Tam na ulicy znalazło się kilka tysięcy butelek z piwem. Rondo przez kilka godzin było nieprzejezdne, a kierowca został ukarany jedynie skromnym mandatem w wysokości 200 złotych.