We wsi Gajrowskie na Mazurach odnaleziono miejsce pochówku dziewięciu żołnierzy 3. Wileńskiej Brygady Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. Wszyscy polegli w lutym 1946 roku w bitwie z grupą operacyjną wojsk NKWD i Urzędu Bezpieczeństwa.

Prezes Fundacji Niezłomni Wojciech Łuczak wyjaśnił, przed kilku dniami odnaleziono dwie jamy grobowe, z których ekshumowano szczątki dziewięciu osób. Według relacji miejscowej ludności byli to żołnierze podziemia narodowego, polegli 16 lutego 1946 r. w walce z funkcjonariuszami sowieckich i polskich służb bezpieczeństwa.

Łuczak powiedział, że przy szczątkach nie było dokumentów i innych przedmiotów pozwalających na rozpoznanie tożsamości poległych. Natrafiono natomiast na metalowe orzełki, guziki i inne elementy wojskowego wyposażenia. Znaleziono też medalik z podobizną Matki Boskiej Kodeńskiej i kryształowy wisiorek w kształcie serca, w którym ukryty był różaniec.

Ze wstępnej analizy antropologicznej wynika, że polegli mężczyźni mieli po 20-25 lat, jeden był o kilkanaście lat starszy. Niektóre odnalezione czaszki mają ślady przestrzeleń.

Będziemy poszukiwać w tej okolicy kolejnych miejsc, w których zostali pochowani polegli. Po zakończeniu prac ekshumacyjnych i identyfikacyjnych planujemy zorganizowanie uroczystego pogrzebu odnalezionych żołnierzy wyklętych - zapowiedział prezes Fundacji.

Fundacja zaapelowała o zgłaszanie się rodzin żołnierzy 3. Wileńskiej Brygady NZW, którzy mogli zostać pochowani w tych grobach. Przekazanie porównawczego materiału genetycznego może pozwolić na identyfikację poległych.

Największa bitwa antykomunistycznego podziemia na Mazurach

W pobliżu miejsca, gdzie prowadzono ekshumację, odbyła się w 1946 r. największa bitwa antykomunistycznego podziemia na Mazurach. Podczas postoju na kwaterach we wsi Gajrowskie główne siły - liczącej 120 żołnierzy brygady pod dowództwem kpt. Romualda Rajsa "Burego" - zostały zaskoczone przez obławę, w której brało udział 1,5 tys. funkcjonariuszy NKWD, UB, KBW i MO.

Według historyków w walce zginęło od kilkunastu do 24 żołnierzy podziemia, w tym dwaj oficerowie - por. Jan Boguszewski "Bitny" i por. Włodzimierz Jurasow "Wiarus" oraz sierż. Józef Kupiec ps. "Ryszard". Znane są też pseudonimy kilku innych zabitych. Dokładnych strat oddziału nigdy nie ustalono.

W wyniku tego starcia Brygada Wileńska została rozproszona i musiała wycofać się na Podlasie. W ten sposób zakończył się - trwający ponad tydzień - rajd po dawnych Prusach Wschodnich, podczas którego partyzanci m.in. zajęli na kilka godzin Wydminy i wywiesili flagi z orłem w koronie.

Zdaniem historyka i publicysty Dariusza Jarosińskiego, który opisywał walki żołnierzy wyklętych na Mazurach, w odnalezieniu szczątków poległych pomogły relacje składane w latach 90. ub. wieku przez Stefanię Gazdę. Przebywała ona na robotach przymusowych w Gajrowskich i zaraz po wojnie była jedną z kilku osób, które pozostały w tej wsi. Uczestniczyła też w pochówku partyzantów. Do mogiły, na której funkcjonariusze UB zabronili stawiać krzyż, włożyła butelkę z obrazkiem św. Teresy. Butelkę odnaleziono teraz podczas ekshumacji.

W miejscu, gdzie zginęli partyzanci mieszkańcy wsi przez wiele lat stawiali znicze. Przed 20 laty wzniesiono tam pomnik ufundowany przez środowisko kombatantów podziemia narodowego.

Po zakończeniu prac ekshumacyjnych Fundacja zamierza przekazać przedmioty odnalezione przy poległych miejscowemu Stowarzyszeniu Żołnierzy Niezłomnych "Gajrowskie". Jak powiedział sołtys Tadeusz Łukaszczyk, we wsi prawdopodobnie powstanie izba pamięci, gdzie będą one eksponowane. Chcemy przypominać, kim byli żołnierze niezłomni i o co naprawdę walczyli - wyjaśnił sołtys.

(acz)