We Wrocławiu odnalazł się 11-letni chłopiec poszukiwany od wczorajszego popołudnia przez policję straż miejską, taksówkarzy i kierowców MPK. Nastolatek sam wrócił do domu, jest cały i zdrowy. Teraz tłumaczy mamie, co robił przez ostatnie 24-godziny.

Kobieta zgłosiła zaginięcie dziecka o godz. 2.30. Dziecku zdarzało się już wcześniej wracać późno do domu. Początkowo Cezarego szukała rodzina, sąsiedzi i koledzy. Potem rysopis 11-latka rozesłano także do mediów.

Matka chłopca podejrzewała, że chłopiec mógł udać się do jednej z galerii handlowych. Policja sprawdziła jednak wszystkie galerie w mieście i nie znalazła dziecka.