Nie było nieformalnego zespołu pracującego nad nowelizacją ustawy o rtv - stwierdził przed komisją Lech Nikolski. W lipcu ubiegłego roku, kiedy Lew Rywin złożył Agorze korupcyjną propozycję, Nikolski był szefem gabinetu politycznego premiera.

B. szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Julisz Braun zeznał przed komisją, iż w związku z pracami nad nowelizacją ustawy o rtv dochodziło do częstych spotkań Nikolskiego, ówczesnej wiceminister kultury Aleksandry Jakubowskiej i sekretarza KRRiT Włodzimierza Czarzastego, i że był to taki nieformalny zespół.

Nikolski zaprzeczył: Nie było czegoś takiego jak zespół. Natomiast mogę powiedzieć, że wielokrotnie na temat ustawy rozmawiałem z wieloma osobami, w tym z Aleksandrą Jakubowską, panem Czarzastym, panem Kwiatkowskim, prezesami innych firm medialnych - powiedział Nikolski.

Poseł Ziobro ujawnił, że w gorącym okresie – w lipcu ubiegłego roku – Rywin dzwonił do Kancelarii Premiera aż 40 razy. Nikolski nie potrafił tego wytłumaczyć. Nie siedzę przy każdym telefonie stacjonarnym w kancelarii - mówił jej były szef.

Jego zeznania różnią też od tego, co przed komisją zeznał naczelny „GW” w sprawie spotkania przed konfrontacją Michnik-Rywin u premiera. Adam Michnik stwierdził, że gdy wszedł do saloniku, Rywin żywo dyskutował z Nikolskim. Ten ostatni stwierdził dziś, że gdy wszedł do pomieszczenia, w środku był już Michnik i Rywin. Obaj panowie milczeli.

Ziobro próbował też dociec, jak to możliwe, że szef gabinetu politycznego premiera nie wiedział nic o ważnych sprawach, jak konfrontacja. Ja mam żonę etnografa. Ona mnie uczy, by wiele brać z ludowych mądrości. One mówią: ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Ja się słucham żony - odpowiadał na to Nikolski.

foto Archiwum RMF

14:25