Najwyższa Izba Kontroli sprawdzi rządowy przetarg na klip promujący 10 lat członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Jego produkcja i emisja to koszt około siedmiu milionów złotych. Można go zobaczyć m.in. w telewizji.

Na filmie widać zdjęcia uśmiechniętych Polaków i serię ujęć Polski w budowie. Obrazy zestawione są z czasami głębokiego PRL-u. Wicepremier Elżbieta Bieńkowska przyznała, że jak widzi klip to ma dreszcze. Państwo zareagowali dość obojętnie. Mam nadzieję, że nie są państwo reprezentatywną próbką - powiedziała wczoraj do dziennikarzy, którzy przyszli na konferencję poświęconą prezentacji spotu.

Kilka godzin po prezentacji kancelaria premiera ujawniła koszty klipu. Jego produkcja i emisja to 7 133 126,50 zł. Na tę kwotę składają się: koszt produkcji w wysokości 922 843,17 zł oraz koszt zakupu czasu antenowego - 6 210 283,33 zł.

Zobacz również:

Koszt wykorzystania piosenki i wizerunku Paula McCartneya nie został wyodrębniony, bo - jak poinformowała KPRM - stanowi on część ogólnych kosztów związanych z prawami i wizerunkami wykorzystywanymi w spocie. "Zgodnie z roboczymi informacjami przekazanymi przez wyłonioną w ramach konkursu Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju agencję Gutenberg networks Warszawa Sp. z o.o. koszty te mogą oscylować na poziomie około 319 800 zł" - poinformowała KPRM.

"Finansowanie spotu pochodzi w przeważającej części ze środków Unii Europejskiej, a nie budżetu centralnego państwa (wkład środków unijnych: 85 proc., a budżetu krajowego: 15 proc.). Jako główny beneficjent funduszy unijnych mamy też obowiązek prawny informowania o tym, jak wiele zawdzięczamy członkostwu w UE. Trudno, żeby przy okazji 10. rocznicy członkostwa w UE nie dokonać takiego podsumowania" - dodaje  kancelaria premiera.

PiS ma wątpliwości

Spot z okazji 10-lecia członkostwa Polski w UE powinien być finansowany ze środków wyborczych PO, a nie z publicznych pieniędzy - podkreślają politycy PiS. Zapowiadają również złożenie wniosku do Państwowej Komisji Wyborczej.

Jak ostatnio słyszeliśmy, także ze strony PKW, wszystkie materiały polityczne, które są emitowane w mediach w trakcie kampanii wyborczej, są materiałami - powiedział Andrzej Duda z Prawa i Sprawiedliwości. Jak dodał, sprawą spotu powinna zająć się Państwowa Komisja Wyborcza. Zwrócił też uwagę, że spot jest finansowany nie ze środków komitetu wyborczego PO, ale ze środków rządowych i środków z UE. To sytuacja, która przekracza standardy demokratyczne, jeśli chodzi o prowadzenie kampanii wyborczej - uważa szef sztabu PiS. Według niego spot powinien zostać wycofany z mediów, "do czasu podpisania go uczciwie i rzetelnie, że jest to materiał komitetu wyborczego PO".

(ug)