Prawie 100 lat ma cmentarz położony na skraju Puszczy Kampinoskiej pod Warszawą. Powstał w latach 20. ubiegłego wieku, dla ludzi związanych z pobliskim Zakładem dla Niewidomych w Laskach. Pochowano tu ok. 900 osób. Oprócz założycieli zakładu oraz sióstr zakonnych, które opiekują się niewidomymi, spoczywają tu także zasłużeni dla polskiej kultury, literatury i nauki, jak Antoni Słonimski, czy Halina Mikołajska.

Cmentarz powstał na prośbę opiekunów Zakładu dla Niewidomych w Laskach. W latach 20. ubiegłego wieku najbliższa, parafialna nekropolia była oddalona od siedziby zakładu o 7 kilometrów. Przewożenie zmarłych było więc dla osób niewidomych i kłopotliwe, i kosztowne. Kuria zgodziła się wtedy na założenie cmentarza, na którymi mieli być chowani tylko ludzie związani z Zakładem dla Niewidomych w Laskach lub Towarzystwem Opieki nad Ociemniałymi.

Cmentarz jest niewielki, ogrodzony teren nie przekracza powierzchni 1 ha. Nie ma tu zbyt wielu okazałych grobowców. W zasadzie na cmentarzu można znaleźć tylko kilkanaście klasycznych płyt nagrobnych. Zdecydowana większość to skromne i proste mogiły ze zwykłymi krzyżami i tabliczkami zawierającymi nazwiska zmarłych oraz daty ich śmierci. Dla siostry Rut Wosiek, która oprowadziła po cmentarzu naszego reportera, to wyjątkowe miejsce. Skoro większość tu spoczywających znałam, to przebywanie na tym cmentarzu wśród znajomych ma dla mnie dużą wartość - mówi siostra Rut. To familijny cmentarz - dodaje.

Zapytaliśmy także, czy znani i żyjący artyści próbowali uzyskać zgodę na pochówek na cmentarzu w Laskach. Siostra Rut przyznała, że rocznie wpływa do zarządu towarzystwa kilka takich próśb. Zgłaszający muszą jednak wykazać jakikolwiek związek z działalnością towarzystwa bądź zakładu.