Nawet połowę diety traci radny, jeśli nie zjawi się na posiedzeniu miejskiej rady w Makowie Podhalańskim. Rzecz dotyczy także tych, którzy nie usprawiedliwią nieobecności na posiedzeniach gminnych komisji lub "zerwą" się z obrad w ich trakcie.

Jeśli nie przyjdzie, nie usprawiedliwi nieobecności, może stracić około 180 zł – mówi przewodniczący rady. W ostatnim czasie zabrano 3 diety.

A my dodajmy, że prawie 400 złotych miesięcznej diety radnego w Makowie to najczęściej jego dodatkowy dochód. Jak ustalił nasz reporter Witold Odrobina, większość z nich normalnie pracuje.