Ponad pół promila alkoholu w organizmie miała 19-letnia kursantka podczas nauki jazdy w Łodzi. Kobieta przyznała, że wypiła alkohol "dla dodania sobie odwagi". Policja wyjaśnia, dlaczego instruktor pozwolił jej prowadzić auto.

Jak poinformował Adam Kolasa z łódzkiej policji, nietrzeźwa kursantka wpadła dzięki policyjnej akcji "Trzeźwy poranek". Samochód z literą "L" na dachu policjanci zatrzymali do kontroli przy ul. Więckowskiego. Po badaniu alkomatem okazało się, że prowadząca 19-latka ma w organizmie 0,54 promila alkoholu.

W rozmowie z policjantami 19-latka przyznała, że wypiła alkohol dla dodania sobie odwagi - podał Kolasa. Teraz młodej kobiecie może grozić do dwóch lat więzienia.

W odrębnym postępowaniu policja będzie wyjaśniać zachowanie jadącego z 19-latką instruktora, który pozwolił jej prowadzić samochód. Wkrótce zostanie on przesłuchiwany. Może mu grozić kara grzywny do 5 tysięcy złotych za wykroczenie dotyczące dopuszczenia do prowadzenia auta wbrew wymaganiom.

Według policji, nie jest jednak wykluczone, że instruktor może też odpowiedzieć z Kodeksu karnego za dopuszczenie - wbrew szczególnemu obowiązkowi - do prowadzenia pojazdu mechanicznego na drodze publicznej przez osobę znajdującą się w stanie nietrzeźwości. Grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do dwóch lat.

(edbie)